Młodzież przed szansą

Jerzy Brzęczek powołał kadrę na wrześniowe mecze ze Słowenią i Austrią. Znalazło się w niej czterech uczestników mistrzostw Europy do lat 21.

Aktualizacja: 26.08.2019 20:12 Publikacja: 26.08.2019 19:30

Selekcjoner Jerzy Brzęczek ma komfort, jego zespół wygrał wszystkie mecze w eliminacjach Euro 2020 i

Selekcjoner Jerzy Brzęczek ma komfort, jego zespół wygrał wszystkie mecze w eliminacjach Euro 2020 i jeszcze nie stracił bramki

Foto: shutterstock

„Zmieniamy szyld i jedziemy dalej" – to jeden najsłynniejszych cytatów w historii polskiego futbolu. Było o nim głośno po powrocie z igrzysk w Barcelonie (1992) zdobywców olimpijskiego srebra.

Nastrój w ekipie i przekonanie o własnej wartości były takie, że młodzieżowcy chcieli natychmiast zostać pierwszą reprezentacją. Ich guru Janusz Wójcik miał zastąpić ówczesnego selekcjonera Andrzeja Strejlaua. Przyjęło się, że tamte słowa rzucił po lądowaniu na Okęciu w stronę dziennikarzy Wojciech Kowalczyk. Po raz pierwszy jednak myśl tę miał wyrazić – jeszcze przed finałem – kapitan olimpijskiej drużyny Jerzy Brzęczek, ten sam, który dziś jest selekcjonerem kadry.

W trakcie tegorocznego młodzieżowego Euro – po wygranych z Belgią i Włochami – dało się wyczuć podobne nastroje. Jeszcze wcześniej – po zwycięskich barażach z Portugalią – jeden ze znanych twitterowiczów napisał: „zmieniamy szyld, bierzemy Lewego i jedziemy dalej", co zresztą doczekało się riposty ze strony Brzęczka. Mocarstwowe ambicje młodzieżówki obnażyli w brutalny sposób w ostatnim meczu fazy grupowej Hiszpanie, którzy pokonali podopiecznych Czesława Michniewicza 5:0. Biało-czerwoni nie wyszli z grupy i nie awansowali do igrzysk w Tokio.

Chociaż oczywiście o „zmianie szyldu" mowy być nie może, to jednak Brzęczek na zbliżające się mecze ze Słowenią (wyjazdowy 6 września) oraz Austrią (trzy dni później w Warszawie) wysłał powołania aż do czterech uczestników Euro U-21. Są to obrońcy Robert Gumny i Krystian Bielik, pomocnik Sebastian Szymański oraz napastnik i zarazem kapitan młodzieżówki Dawid Kownacki.

Wszyscy oprócz Bielika byli już na zgrupowaniach u Brzęczka, podobnie jak Szymon Żurkowski, ale tym razem środkowy pomocnik, który latem zamienił Górnika Zabrze na Fiorentinę, nie znalazł się wśród zaproszonych. Żurkowski w obu meczach nowego klubu w tym sezonie nie wszedł z ławki rezerwowych na boisko. U Brzęczka także żaden z młodzieżowców jeszcze nie zagrał.

Najbliżej pierwszej reprezentacji zdaje się być Kownacki, chociaż zawodnik Fortuny Dusseldorf na początku sezonu jest w klubie rezerwowym. U Michniewicza wychowanek Lecha Poznań był wysuniętym napastnikiem, z takiej też roli zapamiętali go kibice ekstraklasy. W klubach jednak – liczba mnoga, gdyż działo się tak zarówno we włoskiej Sampdorii, jak i teraz w Niemczech – Kownacki występował głównie na lewym skrzydle. Tak też zagrał na mundialu u Adama Nawałki, w takiej roli chciał go obsadzić Brzęczek w ostatnich meczach kadry, ale plany pokrzyżowała mu wówczas kontuzja Kownackiego.

Na skrzydle też ustawiany jest Szymański, który po transferze do Dynama Moskwa z miejsca wskoczył do podstawowej jedenastki. W Legii ostatnio był raczej ofensywnym pomocnikiem, grającym tuż za wysuniętym napastnikiem, ale w Rosji trafił na prawą flankę (u Michniewicza grał na lewej).

Jedynym z tej grupy, który nigdy nie miał styczności z dorosłą kadrą, jest Bielik. Był on jednym z najlepszych zawodników reprezentacji U-21 podczas Euro we Włoszech. Na turniej pojechał jeszcze jako gracz Arsenalu, chociaż poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Charltonie, z którym awansował z trzeciego na drugi poziom w Anglii. Wydawało się, że może ktoś w Londynie zauważy jego dobre występy na Euro i może w końcu da mu szansę w barwach Kanonierów.

Bielik jest w Arsenalu od stycznia 2015 r. Przez ten czas był wypożyczany do trzech różnych klubów, a w koszulce z armatą na piersi zagrał zaledwie dwa razy. Nadzieje okazały się jednak płonne i trafił do Derby County – zespołu z Championship, który zdradza ambicje powrotu do Premier League.

Kontrowersje wywołuje powołanie wysłane do Arkadiusza Recy. Lewy obrońca Atalanty Bergamo, były podopieczny Brzęczka z Wisły Płock, trafił do Włoch zeszłego lata i od tamtej pory nie gra. W ubiegłym sezonie wystąpił w pięciu klubowych meczach i tylko w jednym mniej w reprezentacji! W pierwszej kolejce Serie A Reca tradycyjnie nie pojawił się na murawie nawet na chwilę.

Wśród powołanych znalazł się Arkadiusz Milik, który jednak w meczu Napoli z Fiorentiną nie wystąpił. Oficjalnie podano, że ma kłopoty zdrowotne, ale włoskie media piszą o transferze Milika do Interu Mediolan. Jeśli tak by się stało, to już w każdym czołowym zespole Serie A grałby Polak.

Zgrupowanie przed meczami ze Słowenią i Austrią rozpoczyna się w przyszły poniedziałek w Warszawie. W kadrze jest tylko trzech zawodników z ekstraklasy i aż dziewięciu z Włoch.

kadra na mecze ze Słowenią i Austrią

-Bramkarze: Łukasz Fabiański (West Ham), Łukasz Skorupski (Bologna), Wojciech Szczęsny (Juventus).

-Obrońcy: Jan Bednarek (Southampton), Bartosz Bereszyński (Sampdoria), Thiago Cionek (SPAL), Kamil Glik (AS Monaco), Robert Gumny (Lech), Artur Jędrzejczyk (Legia), Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów), Michał Pazdan (Ankaragucu), Arkadiusz Reca (Atalanta), Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa).

-Pomocnicy: Krystian Bielik (Derby County), Jakub Błaszczykowski (Wisła Kraków), Jacek Góralski (Łudogorec Razgrad), Kamil Grosicki (Hull City), Damian Kądzior (Dinamo Zagrzeb), Mateusz Klich (Leeds United), Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw Moskwa), Karol Linetty (Sampdoria), Sebastian Szymański (Dynamo Moskwa), Piotr Zieliński (Napoli).

-Napastnicy: Dawid Kownacki (Fortuna Düsseldorf), Robert Lewandowski (Bayern Monachium), Arkadiusz Milik (Napoli), Krzysztof Piątek (AC Milan). ?

„Zmieniamy szyld i jedziemy dalej" – to jeden najsłynniejszych cytatów w historii polskiego futbolu. Było o nim głośno po powrocie z igrzysk w Barcelonie (1992) zdobywców olimpijskiego srebra.

Nastrój w ekipie i przekonanie o własnej wartości były takie, że młodzieżowcy chcieli natychmiast zostać pierwszą reprezentacją. Ich guru Janusz Wójcik miał zastąpić ówczesnego selekcjonera Andrzeja Strejlaua. Przyjęło się, że tamte słowa rzucił po lądowaniu na Okęciu w stronę dziennikarzy Wojciech Kowalczyk. Po raz pierwszy jednak myśl tę miał wyrazić – jeszcze przed finałem – kapitan olimpijskiej drużyny Jerzy Brzęczek, ten sam, który dziś jest selekcjonerem kadry.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Katarzyna Niewiadoma zwyciężyła. Pięć lat oczekiwania na taki sukces
Sport
Igrzyska w Paryżu w mętnej wodzie. Sekwana wciąż jest brudna
Sport
Paryż przed igrzyskami olimpijskimi pozbywa się bezdomnych? Aktywiści oburzeni
IGRZYSKA OLIMPIJSKIE
Pomruk rewolucji. Mistrzowie z Paryża po raz pierwszy dostaną pieniądze za złoto
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Olimpizm
Leroy Merlin wchodzi na nowy rynek. Wykończy mieszkania medalistów z Paryża