PiS nie uznaje klęski

Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że kluczowe zapisy ustawy o TK autorstwa PiS są niekonstytucyjne.

Aktualizacja: 10.12.2015 06:15 Publikacja: 09.12.2015 19:10

Prezydent Andrzej Duda uważa, że to wybór sędziów przez obecny Sejm wyraża aktualną wolę narodu.

Prezydent Andrzej Duda uważa, że to wybór sędziów przez obecny Sejm wyraża aktualną wolę narodu.

Foto: PAP, Jacek Turczyk

Drugie w serii orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego dotyczących konfliktu o skład TK jest niekorzystne dla PiS.

W środę Trybunał badał ustawę o TK autorstwa PiS uchwaloną ekspresowo zaraz po wygranych przez tę partię wyborach. Pierwotnie miała ona służyć temu, by pięciu sędziów wybranych do TK pod koniec rządów Platformy zastąpić własnymi nominatami.

Ostatecznie PiS nie skorzystał z tej ustawy. Wybrał swą piątkę, opierając się na uchwałach oraz regulaminie Sejmu, bo to był szybszy sposób.

Liczenie sędziów

Czemu zatem TK zajmował się ustawą autorstwa PiS? Bo trafiły do niego skargi na inne, kontrowersyjne zapisy. Ustawa PiS umożliwia m.in. zablokowanie nominacji dla sędziego TK poprzez odmowę przyjęcia od niego ślubowania przez prezydenta, a także kończyła kadencje obecnych prezesów Trybunału. Trybunał uznał te i kilka innych szczegółowych zapisów za niekonstytucyjne.

Środowe orzeczenie jedynie opóźni przejęcie kontroli nad TK przez PiS. Kadencja prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego i jako sędziego, i jako prezesa kończy się dokładnie za rok. Wówczas PiS poprzez własnego prezesa będzie w stanie organizować pracę TK, dobierać sprawy i wybierać składy. Co więcej, wiosną 2017 r. PiS zyska pełną kontrolę nad Trybunałem, bo w przyszłym roku wprowadzi kolejnych dwóch swoich sędziów, a w 2017 r. jeszcze jednego.

Oczywiście ta arytmetyczna układanka opiera się na założeniu, że piątka wybranych przez PiS sędziów zostanie uznana za pełnoprawnych członków TK, mimo zastrzeżeń większości konstytucjonalistów.

Orzeczenie Trybunału z minionego tygodnia nakazywało prezydentowi zaprzysiężenie trójki sędziów z nadania Platformy, pozostawiając PiS jedynie wybór dwóch sędziów. W środę znów padło to wezwanie: – Trybunał podkreśla, że popiera wyrok z 3 grudnia, gdy uznano, że w październiku doszło do prawidłowego wyboru trzech sędziów Trybunału – mówił sprawozdawca prof. Piotr Tuleja.

Ale w tej sprawie PiS i prezydent działają na zasadzie faktów dokonanych. W środę rano, jeszcze zanim na rozprawie zebrał się Trybunał, prezydent odebrał ślubowanie Julii Przyłębskiej, wybranej na sędzię przez PiS. Czwórkę pozostałych sędziów TK z nadania PiS prezydent powołał w minionym tygodniu.

– Odbierając ślubowanie od sędzi TK Julii Przyłębskiej, realizuję wolę Sejmu. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie uchyla ani nie unieważnia uchwał podjętych przez Sejm – oświadczył prezydent. To nawiązanie do faktu, że PiS, spiesząc się z powołaniem własnych sędziów, najpierw poprzez uchwały Sejmu unieważnił wybór wszystkich pięciu sędziów z nadania PO. Prezydent dał do zrozumienia, że nie uznaje orzeczenia TK w sprawie poprawności wyboru trzech sędziów przez Platformę.

Prezydent po stronie Sejmu

– W istniejącym w Polsce stanie prawnym podjęte przez Sejm decyzje są obowiązujące. Są uchwały podjęte przez najwyższy w Polsce organ ustawodawczy, wybrany przez naród w powszechnych wyborach. To właśnie Sejm stanowi emanację aktualnej woli społecznej. Uchwały mają charakter wiążący, albowiem wyrażają wolę Sejmu – oświadczył Andrzej Duda.

Zaznaczył, że TK ocenia podstawę prawną wyboru, ale nie jego procedurę. – Nie może oceniać uchwał podejmowanych przez Sejm, ponieważ te uchwały akurat są podejmowane w sprawach indywidualnych – dodał Duda. Zaznaczył, że podobnie TK nie ocenia decyzji administracyjnych i nie ocenia wyroków innych sądów, gdyż „są one także podejmowane w sprawach indywidualnych i nie stanowią aktów normatywnych".

Jak decyzje prezydenta wpłyną na sytuację w Trybunale? Wiele zależy od prezesa Rzeplińskiego. Na razie przyznał prawnikom wskazanym przez PiS status „pracowników Trybunału", ale nie dopuścił ich do orzekania. Jak ustaliliśmy, mało prawdopodobne jest jednak, by Rzepliński zdecydował się na otwarty konflikt z władzą poprzez dopuszczenie do sędziowania trójki sędziów wybranych przez Platformę.

Według naszych informacji Rzepliński spotkał się z nimi i wyznał, że są niewielkie szanse, by znaleźli się w składzie Trybunału.

Sparaliżują Trybunał?

Dotychczasowi sędziowie TK spodziewają się, że przez rok, który jeszcze pozostał Rzeplińskiemu w Trybunale, będzie on bojkotowany przez prezydenta i rząd. Prezydent dotąd się z nim nie spotkał i nie odpowiada na jego pisma.

PiS ma także możliwości sparaliżowania prac Trybunału. Możliwe, że partia przygotowuje całkowicie nową ustawę o Trybunale – takie sugestie wygłaszali prezydent oraz marszałek Sejmu Marek Kuchciński.

Spekuluje się, że mogłyby się tam znaleźć zapisy poszerzające katalog spraw, które Trybunał musi rozstrzygać w pełnym składzie, a także wprowadzające zasadę, że TK musi rozpatrywać sprawy w kolejności ich wpływania. To praktycznie ograniczyłoby rolę prezesa i sparaliżowałoby pracę Trybunału.

Drugie w serii orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego dotyczących konfliktu o skład TK jest niekorzystne dla PiS.

W środę Trybunał badał ustawę o TK autorstwa PiS uchwaloną ekspresowo zaraz po wygranych przez tę partię wyborach. Pierwotnie miała ona służyć temu, by pięciu sędziów wybranych do TK pod koniec rządów Platformy zastąpić własnymi nominatami.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona