Złożony w sobotę podpis prezydenta zakończył kolejną próbę prawnego wygaszenia sporu o funkcjonowanie TK. Uchwalona 22 lipca nowa ustawa wejdzie w życie 16 sierpnia. Jednak wobec zapowiedzi zaskarżenia jej do Trybunału przez posłów Nowoczesnej i PO nie oznacza to końca patowej sytuacji.
Przyczyną zaskarżenia ustawy przez sejmową opozycję będą prawdopodobnie przepisy pozwalające trzem sędziom na blokowanie wydania wyroku przez sześć miesięcy. Jeden z przepisów przejściowych nowej ustawy daje też premierowi możliwość niepublikowania wyroku z 9 marca 2016 r (sygn. K 47/15), stwierdzającego niekonstytucyjność noweli do ustawy o TK. Według rządu nie był to wyrok – bo został wydany z pominięciem tej nowelizacji – i dlatego nie został opublikowany.
Przepisy końcowe ustawy przewidują jednak opublikowanie 21 innych wyroków, jakie Trybunał wydał w ostatnich miesiącach. Dotyczą bardzo różnych spraw, np. zasad zwrotu nieruchomości w Warszawie czy egzaminów na prawo jazdy dla osób niepełnosprawnych.
Sędziowie Trybunału wybrani już w nowej kadencji Sejmu, którzy złożyli ślubowanie, ale nie zostali dopuszczeni do orzekania, mają zostać włączeni do składów orzekających. Ustawa w ogóle nie odnosi się jednak do sędziów wybranych jeszcze w poprzedniej kadencji i dotychczas nie zaprzysiężonych.
Zgodnie z nową ustawą TK ma badać wnioski w kolejności ich wpływu. Wyjątkiem byłoby badanie m.in. weta prezydenta czy ustawy budżetowej. Poza kolejnością mogłyby być rozpatrywane także wnioski w sprawie ustawy o TK. Jeśli zatem dojdzie do zaskarżenia ustawy z 22 lipca, to może ona dość szybko znaleźć się na wokandzie Trybunału.