Rzeczpospolita: Z badań Głównego Inspektoratu Sanitarnego, zawartych w najnowszym sprawozdaniu z realizacji programu antynikotynowego, które zostało przygotowane przez rząd, wynika, że coraz mniej Polaków pali papierosy. Na początku lat 90. paliło 51 proc. Polaków i 25 proc. Polek; w roku 2011 r. – 31 proc. społeczeństwa, w 2015 r. – 24 proc. Moda na palenie przemija?
Krzysztof Puchalski: Trudno powiedzieć, że przemija, skoro jedna czwarta społeczeństwa wciąż pali. Natomiast z roku na rok obserwujemy tendencję spadkową. Także ci, którzy nie uwolnili się od nałogu, wypalają mniej papierosów niż kilka–kilkanaście lat temu. Istotna jest tutaj m.in. zmiana struktury społeczeństwa. Mamy coraz mniej ludzi niewykształconych, bezrobotnych, coraz mniej osób na stanowiskach robotniczych. To właśnie w tych grupach społecznych palenie jest najbardziej powszechne. Bogacimy się, a większa zasobność portfela – wbrew pozorom – nie sprzyja paleniu.
Co zastępuje nam papierosy?
Nie można stwierdzić, że liczba palących zmniejsza się dlatego, że czymś zastępujemy palenie. Czy na przykład picie kawy lub herbaty może zastąpić papierosa? Nie ma badań, które by na to wskazywały. Warto jednak zaznaczyć, że wiele osób rzuca nałóg za pomocą elektronicznych inhalatorów nikotyny. Niestety, przekaz medialny na ich temat często nie jest rzetelny. Mamy mnóstwo badań, które pokazują, że w porównaniu z tradycyjnym papierosem e-papierosy są zdecydowanie mniej szkodliwe.
Jakie inne używki są obecnie powszechne?