Nie wiadomo, skąd zwierzę się tam wzięło. Prawdopodobnie został wyrzucony przez właściciela.  Dorosłe aligatory osiągają średnią długość od 2 do 4 metrów, ten z wrocławskiego rozlewiska ma ok. metr długości.

Wrocławscy spacerowicze przypadkiem natrafili na aligatora. Gad był widziany na Rędzinie, niedaleko ujścia Widawy do Odry, a w pobliżu przepływa również strumień Trzcian - podaje lokalny portal gazetawroclawska.pl.

Zszokowani spacerowicze poinformowali służby. Na miejscu interweniowała policja. Jak poinformował Dariusz Rajski z wrocławskiej policji, funkcjonariusze po przybyciu na miejsce wezwali specjalistów z ogrodu zoologicznego, którzy ujęli gada.

Okolica, gdzie widziano aligatora, jest bardzo podmokła i w pewnym stopniu przypomina naturalne warunki bytowania kajmanów. Nie wiadomo, jak długo kajman tam przebywał.