Eutanazja jest w Niemczech od dawna przedmiotem dyskusji. Jednak dopiero teraz trafiła na forum Bundestagu w postaci aż czterech projektów ustaw. Po wyczerpującej debacie, której pierwsza runda rozpoczęła się w czwartek, jesienią tego roku odbędzie się głosowanie. Przy tym nie będzie obowiązywała dyscyplina partyjna.
– Nie zdziwiłbym się, gdyby przyjęta została ustawa wykluczająca liberalizację postępowania w przypadku śmierci na życzenie – tłumaczy „Rz" prof. Rainer Kampling, teolog i etyk z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie. Stałoby się tak, mimo że w zależności od sondaży 60–70 proc. obywateli opowiada się nawet za aktywną pomocą w śmierci, to znaczy w postaci śmiercionośnego zastrzyku lekarza na życzenie w sytuacji, gdy pacjent nie widzi powodu do dalszego leczenia.
To eutanazja, której nie nazywa się w Niemczech po imieniu z przyczyn wszystkim doskonale znanych i sięgających czasów nazistowskich. Obowiązywała wtedy praktyka „unicestwienia bezwartościowego życia" – tak ją formalnie nazywano – która objęła co najmniej 100 tys. osób, w tym chorych psychicznie. Pojęcie eutanazji pojawiło się w tym kontekście w procesach norymberskich. To już przeszłość, która nadal jednak ciąży na dyskusji o eutanazji w liberalnym i w dużym stopniu otwartym społeczeństwie RFN.
Jest ona obecnie dopuszczalna w formie pomocy w śmierci, które to działanie nie stoi w sprzeczności z niemieckim prawem karnym. Na tej podstawie działa w Niemczech wiele organizacji oferujących pomoc w popełnieniu samobójstwa. Polega to po prostu na dostarczeniu trucizny oraz instrukcji i warunków jej spożycia. Cała procedura jest filmowana, aby nie było wątpliwości, że nie było żadnego przymusu. Wiąże się z tym jednak pewne ryzyko natury prawnej. Dlatego wielu Niemców pragnących zakończyć swą egzystencję korzysta ze szwajcarskich organizacji świadczących profesjonalnie tego rodzaju usługi, takich jak Dignitas.
Zdaniem prof. Kamplinga w Bundestagu ostatecznie przeważy pogląd, że nie można doprowadzić do sytuacji, w której istnieć będzie prawna możliwość zakończenia ludzkiego życia w sytuacji, gdy wydaje się ono niepotrzebne, wyeksploatowane i generujące jedynie koszty.