- To kolejne zwycięstwo w długim szeregu zwycięstw podważających zasady wykluczające kobiety z przestrzeni publicznej w Izraelu - powiedział Orly Erez-Likhovski, adwokat, który reprezentował Rabinowitz przed sądem wraz z Ricki Shaphira z Israel Religious Action Center. - Próba ograniczania usług publicznych na bazie płci jest bezprawna - dodał.
Jak mówił Rabinowitz mieszkanka Jerozolimy, która dziś ma 83 lata, leciała lotem El Al nr 028 z Newark do Tel Awiwu, kiedy jeden z pracowników linii lotniczych poprosił ją o zmianę miejsca, aby zadośćuczynić prośbie ultraortodoksyjnego Żyda, który siedział obok niej, a który nie chciał, by przez cały lot obok niego siedziała kobieta.
Rabinowitz, emerytowana prawniczka z doktoratem z psychologii zgodziła się, ale ostatecznie uznała, że żądanie to było dla niej obraźliwe i postanowiła pójść do sądu, by skończyć z taką praktyką w El Al.
Przedstawiciele El Al argumentowali przed sądem, że polityka linii i działania podejmowane przez jej pracowników nie powinny być traktowane jako dyskryminacja i że o zmianę płci osoby siedzącej obok może poprosić zarówno kobieta, jak i mężczyzna. El Al porównali sytuację do tej, w której członkowie rodziny domagają się, by zmienić im miejsca tak, aby siedzieli obok siebie, albo pasażerowie chcą, aby zmienić im miejsce, bo przeszkadza im płacz małego dziecka. Wcześniej rzeczniczka linii Dana Hermann oświadczyła, że linie El Al "zapewniają najwyższy poziom równouprawnienia i okazują szacunek wszystkim pasażerom".
Sąd orzekł jednak, że linia lotnicza nie ma prawa żądać od kobiety, by ta przesiadła się ze względu na prośbę ultraortodoksyjnego Żyda. Taki mężczyzna może natomiast sam poprosić o to, by znaleźć mu inne miejsce, lub uzgodnić zamianę miejsc z innym pasażerem lub pasażerką.