Protest w Sejmie aż do skutku

Rozmowy z rządem nie przyniosły żadnej propozycji dla rodziców osób niepełnosprawnych.

Aktualizacja: 20.04.2018 08:42 Publikacja: 19.04.2018 20:14

Rodzice niepełnosprawnych dzieci są w Sejmie od środy.

Rodzice niepełnosprawnych dzieci są w Sejmie od środy.

Foto: PAP, Radek Pietruszka

– Jesteśmy bardzo rozczarowani, że nikt tu do nas nie przyszedł – mówiła „Rzeczpospolitej" wczesnym popołudniem w czwartek o zaangażowaniu rządu Aneta Rzepka, jedna z protestujących w Sejmie. Kilkadziesiąt minut później do grupy opiekunów osób niepełnosprawnych, którzy od środy prowadzą protest okupacyjny w Sejmie, przyszła minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.

Spotkanie nie zakończyło się przełomem, ale miało dość spokojny przebieg. – Trzeba nam dać trochę czasu. Staramy się kompleksowo podchodzić do problemów niepełnosprawnych. Nie da się zrobić wszystkiego naraz – podkreśliła po spotkaniu minister Rafalska. Jego przebieg relacjonowały wszystkie telewizje informacyjne, a kwestia protestu okupacyjnego w parlamencie była jednym z najważniejszych tematów politycznych we czwartek, który skupiał uwagę mediów i dziennikarzy.

Rodzice w Sejmie zapowiedzieli mimo wizyty minister, że pozostaną w budynku aż do skutku. – Proszę skonsultować się z ministrem finansów, będziemy czekać – podkreśliła jedna z protestujących. Inna powtórzyła, że „nie wymagamy cudów". I przypomniała słowa premiera Morawieckiego z sobotniej konwencji PiS, że „poprzedni rząd nie miał serca". – Zobaczymy, jakie serce ma ten rząd – rzuciła do Rafalskiej.

Minister odpowiadała: – Za naszą politykę społeczną nie musimy się wstydzić.

W chwili zamykania tego wydania „Rzeczpospolitej" protest wciąż trwał. Rafalska proponowała rozmowy w Centrum Partnerstwa Społecznego Dialog, ale na to nie zgodzili się protestujący. Wcześniej na miejscu pojawili się też posłowie Solidarnej Polski, która w poprzedniej kadencji wspierała opiekunów – Tadeusz Cymański i Arkadiusz Mularczyk.

Powtórka z protestu

Trwająca okupacja Sejmu to odwieszenie protestu z marca 2014 roku – mówią jego uczestnicy, opiekunowie dorosłych osób niepełnosprawnych. Kilkunastoosobowa grupa pojawiła się w parlamencie w środę. Domagają się – poza spotkaniem z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim oraz premierem Mateuszem Morawieckim – spełnienia dwóch podstawowych postulatów. Pierwszy z nich to „wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych w stopniu znacznym, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18 lat w kwocie 500 zł miesięcznie, bez kryterium dochodowego". Drugi to „zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równowartości minimum socjalnego".

Podobny protest w 2014 roku trwał dwa tygodnie. Z rodzicami niepełnosprawnych rozmawiali wtedy m.in. ówczesny minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz oraz premier Donald Tusk. Protest zakończyła obietnica podniesienia świadczenia pielęgnacyjnego, które wtedy wyniosło 620 zł, a dziś jest ponaddwukrotnie wyższe.

Opozycja wspólnie

W czwartek protestujących odwiedzali też politycy opozycji, w tym szefowa Klubu Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz. Wspólną konferencję prasową zorganizowały posłanka Agnieszka Ścigaj z Kukiz'15 i Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej. – Mamy przygotowane trzy projekty do natychmiastowego procedowania. Nie ma jak mówić o „piątce Morawieckiego", gdy jedynką jest to, żeby premier Morawiecki przyszedł tutaj i powiedział, że te ustawy będą natychmiast procedowane – mówiła Agnieszka Ścigaj z Kukiz'15.

– Nie chodzi tu o to, z jakiej jesteśmy partii, tylko o pomoc dla 300 tysięcy rodzin – podkreślała Scheuring-Wielgus. I przypomniała, że w kampanii wyborczej w 2015 roku prezydent Andrzej Duda priorytetowo traktował kwestię pomocy dla osób niepełnosprawnych. Politycy opozycji zadawali w czwartek również pytania o zaangażowanie wicepremier Szydło, która w rządzie Morawieckiego odpowiada za kwestie społeczne.

Problemem jest czas. Najbliższe posiedzenie Sejmu planowane jest dopiero na 8–11 maja. Rodziców w Sejmie to jednak nie przekonuje. – Macie moc, macie misję – mówiła jedna z protestujących w trakcie rozmowy z minister Rafalską.

Wszystko wskazuje na to, że bez konkretnych deklaracji i działań ze strony rządu protest będzie się przedłużać. Minister Rafalska w czwartek przypominała na konferencji prasowej, że w Sejmie trwają prace nad projektem zmian dotyczących tzw. opieki wytchnieniowej. Ministerstwo zapowiedziało też przedstawienie w poniedziałek szczegółów programu Dostępność+.

– Jesteśmy bardzo rozczarowani, że nikt tu do nas nie przyszedł – mówiła „Rzeczpospolitej" wczesnym popołudniem w czwartek o zaangażowaniu rządu Aneta Rzepka, jedna z protestujących w Sejmie. Kilkadziesiąt minut później do grupy opiekunów osób niepełnosprawnych, którzy od środy prowadzą protest okupacyjny w Sejmie, przyszła minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.

Spotkanie nie zakończyło się przełomem, ale miało dość spokojny przebieg. – Trzeba nam dać trochę czasu. Staramy się kompleksowo podchodzić do problemów niepełnosprawnych. Nie da się zrobić wszystkiego naraz – podkreśliła po spotkaniu minister Rafalska. Jego przebieg relacjonowały wszystkie telewizje informacyjne, a kwestia protestu okupacyjnego w parlamencie była jednym z najważniejszych tematów politycznych we czwartek, który skupiał uwagę mediów i dziennikarzy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Społeczeństwo
Wybory samorządowe 2024: Wszystko, co trzeba o nich wiedzieć
Społeczeństwo
Ulotka wyborcza postawiła na nogi służby w Szczucinie. Co w niej było?
Społeczeństwo
Budowlańcy zgubili urządzenie promieniotwórcze. Jest nagroda dla znalazcy
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy nie chcą, aby wojsko NATO weszło na Ukrainę
Społeczeństwo
Nowy rekord WOŚP. Jerzy Owsiak o wyniku tegorocznej zbiórki