Uczestniczki uważają, że władza chce kontroli nad kobiecymi ciałami. Zaostrzenie przepisów aborcyjnych ich zdaniem oznacza terroryzowanie kobiet.

Demonstrujące jednocześnie deklarują, że jeżeli przepisy się zmienią, to nadal będą dokonywać aborcję, tylko poza granicami Polski.

Podczas manifestacji zbierane były podpisy pod obywatelskim projektem ustawy "Ratujmy Kobiety". Jest w nim mowa o możliwości legalnego i bezpiecznego przerywania ciąży, zapewnieniu kobietom w ciąży pełnej opieki zdrowotnej, dostępie do nowoczesnych metod antykoncepcji oraz o wprowadzeniu edukacji seksualnej w szkołach.