Syryjczycy uciekają dwa razy

Ze 160 sprowadzonych do Polski Syryjczyków zostało u nas 35, ale fundacja Estera chce ściągnąć kolejnych.

Aktualizacja: 26.01.2016 16:10 Publikacja: 25.01.2016 20:10

Według fundacji Miriam Shaded (na zdjęciu podczas powitania uchodźców na Okęciu, lipiec 2015 r.) spr

Według fundacji Miriam Shaded (na zdjęciu podczas powitania uchodźców na Okęciu, lipiec 2015 r.) sprowadzenie kolejnych syryjskich rodzin jest kwestią „najbliższych tygodni”

Foto: AFP, Wojtek Radwański

Fundacja Estera namawia rząd do pomocy w sprowadzeniu syryjskich chrześcijan. Pod koniec grudnia ubiegłego roku jej szefowa Miriam Shaded spotkała się z urzędnikami w MSZ. O czym rozmawiano? – Wysłuchano przedstawionej przez panią Shaded propozycji wsparcia działań fundacji przez administrację rządową – podał oględnie resort w odpowiedzi dla „Rzeczpospolitej".

„Ogromny sukces"

O co prosiła szefowa Estery? – Nie możemy mówić o szczegółach, proszę o to zapytać panią Shaded – uciął pytania Artur Dmochowski, rzecznik MSZ. Ani Shaded, ani nikt z jej fundacji nie wypowiedzieli się jednak dla „Rzeczpospolitej".

Dmochowski przyznał jedynie, że „w trakcie spotkania podkreślono, że dla rządu priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa wewnętrznego RP, na co wpływa przede wszystkim właściwa kontrola granic oraz stosowanie na poziomie UE rozróżnienia między tzw. migrantami ekonomicznymi a osobami, które potrzebują ochrony ze względu na prześladowanie". Rzecznik podkreślił, że instytucjami odpowiedzialnymi za proces integracji cudzoziemców są: resort spraw wewnętrznych i Urząd ds. Cudzoziemców. – Zasugerowano pani Shaded kontakt z tymi urzędami – dodaje rzecznik.

Jak informuje nas MSWiA, Miriam Shaded nie skontaktowała się do tej pory ani z Departamentem Polityki Migracyjnej w tym resorcie, ani z Urzędem ds. Cudzoziemców.

Na stronie fundacji szefowa Estery sprowadzenie pierwszej grupy opisuje tak: „Osiągnęliśmy wszyscy ogromny sukces, jednak wciąż tysiące osób wymagają natychmiastowej pomocy". Fundacja chwali się, że sprowadziła już 50 syryjskich rodzin, czyli ok. 160 osób. I że „kwestią najbliższych tygodni jest sprowadzenie kolejnych".

Zapowiada m.in. intensywne lekcje języka polskiego, by przyspieszyć asymilację. „Działa już również system do sprawowania kompleksowej opieki nad naszymi podopiecznymi. Wszystko jest finansowane z prywatnych środków ludzi dobrej woli, a nie z pieniędzy podatników" – podaje Shaded.

Nie informuje jednak, że Syryjczycy z Polski w zdecydowanej większości wyjechali. Według danych z końca grudnia zostało ich już tylko 35.

Dr hab. Paweł Dąbrowski, przewodniczący Rady ds. Uchodźców przy Premierze, ma wątpliwości, czy można nazwać to sukcesem: – Bardziej wygląda to na migrację ekonomiczną niż przymusową, skoro zdecydowana większość sprowadzonych do Polski osób stąd wyjechała. Dopatrywałbym się też błędów w selekcji osób.

Kamil Kamiński z Fundacji Przestrzeń Wspólna negatywnie ocenia działalność Estery. – O tym, kogo sprowadzamy do Polski, powinien decydować rząd i przygotowani do tego urzędnicy, nie osoby prywatne. Chodzi o weryfikację tych osób oraz przejrzystość działania, czego w przypadku Estery nie ma – dodaje.

„Przykra sprawa"

Do zamiarów Shaded urzędnicy podchodzą dziś z dystansem. – Większość Syryjczyków miała swoich pełnomocników, przez których kontaktowała się z Urzędem ds. Cudzoziemców. Nawet nie poinformowali urzędu, że wyjeżdżają, nie czekając na nadanie statusu uchodźcy. Przykra sprawa, nie wiadomo nawet, dokąd wyjechali – opowiada nam jeden z rządowych oficjeli. Status uchodźcy otrzymali wszyscy Syryjczycy, ale większość nie odebrała decyzji o jego nadaniu. Czy prywatna inicjatywa ma sens, skoro Syryjczycy nie traktują Polski jako kraju, w którym chcieliby zamieszkać? Tym bardziej że nasz kraj przygotowuje się do przyjęcia pierwszych 400 uchodźców z obozów w Grecji i we Włoszech. Tu również pojawiają się schody. Grupa wyselekcjonowanych pierwszych chrześcijańskich rodzin z dziećmi odmówiła przyjazdu do Polski.

– Pozostawienie uchodźcy wyboru, do którego kraju chciałby trafić, nie tylko jest złe, ale też nie ma umocowania w żadnych przepisach prawnych międzynarodowych. Tak określona relokacja jest skazana na fiasko – podkreśla dr Dąbrowski.

Fundacja Estera namawia rząd do pomocy w sprowadzeniu syryjskich chrześcijan. Pod koniec grudnia ubiegłego roku jej szefowa Miriam Shaded spotkała się z urzędnikami w MSZ. O czym rozmawiano? – Wysłuchano przedstawionej przez panią Shaded propozycji wsparcia działań fundacji przez administrację rządową – podał oględnie resort w odpowiedzi dla „Rzeczpospolitej".

„Ogromny sukces"

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Społeczeństwo
Wybory samorządowe 2024: Wszystko, co trzeba o nich wiedzieć
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy nie chcą, aby wojsko NATO weszło na Ukrainę
Społeczeństwo
Nowy rekord WOŚP. Jerzy Owsiak o wyniku tegorocznej zbiórki
Społeczeństwo
Wielkanoc 2024. Czy Polaków stać na święta? Sondaż (WIDEO)
Społeczeństwo
Były wojskowy sędzia skazany za mord sądowy pilota