W 2017 roku sprzedano w Polsce 21,1 mln opakowań leków przeciwdepresyjnych – wynika z danych firmy IQVIA (dawniej IMS Health), do których dotarła „Rzeczpospolita".
I ta liczba rośnie od lat. W 2015 roku sprzedano 19,1 mln opakowań, rok później – 20,1 mln, czyli o 5 proc więcej. Dane za 2017 rok wskazują kolejny, pięcioprocentowy, wzrost. W 2017 roku Polacy na leki przeciwdepresyjne wydali 346,2 mln zł, a proste podzielenie 21,2 mln opakowań przez 12 miesięcy daje liczbę 1,76 mln osób leczących się na depresję. Bo opakowanie leku zazwyczaj wystarcza na miesięczną kurację.
Dlaczego sięgamy po takie substancje coraz częściej? Nasi rozmówcy wskazują, że są one skuteczne i coraz bardziej dostępne ekonomicznie, szczególnie w zestawieniu z kosztami psychoterapii. – Jedna tabletka kosztuje nieco ponad 1,50 zł dziennie – wylicza prof. Piotr Gałecki, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii.
Czy większa sprzedaż leków przeciwdepresyjnych świadczy o tym, że Polacy coraz częściej zapadają na depresję? Tu zdania są już podzielone.
Prof. Gałecki na to pytanie odpowiada twierdząco. – Każda choroba zależy od trzech czynników: osobowości, genów i wpływów środowiskowych. W przypadku zaburzeń lękowych i depresyjnych zmieniają się te ostatnie. Wzrasta tempo życia, nie mamy z kim porozmawiać i brakuje nam czasu na realizację swoich zainteresowań, co pomogłoby w skanalizowaniu napięcia – wylicza.