Marsz Strajku Kobiet pod domem Jarosława Kaczyńskiego

Dziś w Warszawie i innych polskich miastach zorganizowano kolejne protesty w ramach Strajku Kobiet. W stolicy manifestacja odbyła się pod hasłem "Idziemy po wolność. Idziemy po wszystko!". W wydarzeniu wzięli również udział m.in. przedsiębiorcy i właściciele podhalańskich pensjonatów, rozczarowani działaniami rządu.

Aktualizacja: 14.12.2020 06:05 Publikacja: 13.12.2020 12:48

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Na rondzie Dmowskiego zebrało się co najmniej kilkuset protestujących i duże siły policji. Protestujący mieli ze sobą transparenty z napisami: "Precz z władzą panów", "Wyp***lać, kobiet nie ruszać". Niektórzy z nich trzymali biało-czerwone flagi. Pojawiły się również flagi tęczowe, Unii Europejskiej, symbole Strajku Kobiet i plakaty strajku przedsiębiorców. 

Po 12 marsz ruszył w stronę domu Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu. Zablokowany przez policję na wysokości ul. Świętokrzyskiej strumień ludzi początkowo ze wszystkich stron otoczył blokadę policjantów, a następnie ją ominął i bocznymi ulicami udał się w stronę pl. Bankowego.

Na pl. Piłsudskiego policja otoczyła kordonem pomnik smoleński. Wraz z upływem czasu do pochodu przyłączało się coraz więcej osób. Razem ze Strajkiem Kobiet szli także przedsiębiorcy, którzy domagają się rozszerzenia tarczy antykryzysowej m.in. na hotelarzy czy firmy przewozowe.

 

Po 13 przez manifestujących idących w stronę Żoliborza zablokowana została Wisłostrada w obu kierunkach. Z powodu braku oficjalnej trasy i ciągłych zmian wprowadzanych przez organizatorów policja nie wiedziała, którędy przechodzą manifestujący.

Po godz. 14 czoło pochodu dotarło na ul. Mickiewicza na Żoliborzu. Dom Jarosława Kaczyńskiego został otoczony kordonem policji. Policyjna blokada była dziś wysunięta kilkadziesiąt metrów bardziej niż zwykle.  Policja nieustannie emitowała komunikaty o nielegalnym zgromadzeniu i ewentualnych konsekwencjach za naruszanie przepisów.

Na całym przemarszu dochodziło do drobnych przepychanek między protestującymi a policją. 

"Na skrzyżowaniu ulic Zajączka i Mickiewicza grupa protestujących zaatakowała policjantów. Na miejsce skierowano pododdział zwarty. Sytuacja została opanowana. Trwają czynności w kierunku naruszenia nietykalności cielesnej policjanta" - poinformowała stołeczna policja.

Koło godziny 15 demonstracja w Warszawie się zakończyła. Na miejscu pozostała część uczestników.

Fotorzepa, Jerzy Dudek

Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji od kilku tygodni w Polsce trwają protesty. Dochodzi do nich w czasie obowiązywania obostrzeń wprowadzonych w związku z epidemią koronawirusa, które zakazują organizowania zgromadzeń publicznych liczących więcej niż pięć osób. Protesty z czasem przerodziły się w wystąpienia antyrządowe. 

Na rondzie Dmowskiego zebrało się co najmniej kilkuset protestujących i duże siły policji. Protestujący mieli ze sobą transparenty z napisami: "Precz z władzą panów", "Wyp***lać, kobiet nie ruszać". Niektórzy z nich trzymali biało-czerwone flagi. Pojawiły się również flagi tęczowe, Unii Europejskiej, symbole Strajku Kobiet i plakaty strajku przedsiębiorców. 

Po 12 marsz ruszył w stronę domu Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu. Zablokowany przez policję na wysokości ul. Świętokrzyskiej strumień ludzi początkowo ze wszystkich stron otoczył blokadę policjantów, a następnie ją ominął i bocznymi ulicami udał się w stronę pl. Bankowego.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Społeczeństwo
Polacy nie chcą być rozbrojeni. Boom na pozwolenia na broń
Społeczeństwo
Wybory samorządowe 2024: Wszystko, co trzeba o nich wiedzieć
Społeczeństwo
Ulotka wyborcza postawiła na nogi służby w Szczucinie. Co w niej było?
Społeczeństwo
Budowlańcy zgubili urządzenie promieniotwórcze. Jest nagroda dla znalazcy
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy nie chcą, aby wojsko NATO weszło na Ukrainę