Sędzia postrzelił się w sądzie. Protestował przeciw naciskom

Po wydaniu wyroku w prowadzonej przez siebie sprawie, sędzia z Tajlandii wygłosił emocjonalne wystąpienie w obronie praworządnego wymiaru sprawiedliwości, po czym wyciągnął broń i usiłował popełnić samobójstwo. Ranny trafił do szpitala.

Publikacja: 06.10.2019 21:35

Sędzia postrzelił się w sądzie. Protestował przeciw naciskom

Foto: stock.adobe.com

Do incydentu doszło na sali sądu w mieście Yala, leżącym w pobliżu granicy z Malezją na południu Tajlandii. Po uniewinnieniu pięciu muzułmanów oskarżonych m.in. o morderstwo, sędzia Kanakorn Pianchana wygłosił płomienne przemówienie, które transmitował na żywo na Facebooku.

- By kogoś ukarać, potrzeba jasnych i wiarygodnych dowodów. Gdy nie jest się pewnym, nie karze się - powiedział.

- Nie twierdzę, że pięciu podsądnych nie złamało prawa. Mogli to zrobić - dodał. Zastrzegł, że proces sądowy musi być przejrzysty i rzetelny, a wyroki skazujące powinny zapadać w stosunku do rzeczywistych sprawców, w przeciwnym razie skazani stają się "kozłami ofiarnymi".

Po tych słowach transmisja na Facebooku została przerwana. Jak podało BBC, powołując się na obecnych na sali sądowej świadków zdarzenia, następnie sędzia wygłosił przed portretem dawnego króla Tajlandii tekst przysięgi prawniczej, po czym wyciągnął pistolet i oddał strzał w swoją stronę. Trafiony w klatkę piersiową przeżył, został przetransportowany do szpitala. Jego stan jest stabilny.

Co skłoniło sędziego do podjęcia próby samobójczej? Suriyan Hongvilai, rzecznik Urzędu Sprawiedliwości (instytucji zajmującej się m.in. administracyjną stroną działalności wymiaru sprawiedliwości) powiedział AFP, że czyn Pianchany to efekt stresu o podłożu osobistym.

Z kolei według lokalnych mediów, sędzia mógł protestować w związku ze sprawą,  w której właśnie wydał orzeczenie. Na Facebooku opublikowano oświadczenie, którego domniemanym autorem jest niedoszły samobójca. Według tekstu, na sędziego naciskano, by pomimo braku dowodów w sprawie pięciu muzułmanów wydał wyrok skazujący.

"W całym kraju sędziowie innych sądów pierwszej instancji traktowani są w ten sam sposób" - napisał autor oświadczenia. "Skoro nie mogę dotrzymać sędziowskiej przysięgi, wolę umrzeć, niż żyć bez honoru" - dodał.

Według BBC przypadki, by sędzia publicznie krytykował wymiar sprawiedliwości są w Tajlandii niezwykle rzadkie.

Do incydentu doszło na sali sądu w mieście Yala, leżącym w pobliżu granicy z Malezją na południu Tajlandii. Po uniewinnieniu pięciu muzułmanów oskarżonych m.in. o morderstwo, sędzia Kanakorn Pianchana wygłosił płomienne przemówienie, które transmitował na żywo na Facebooku.

- By kogoś ukarać, potrzeba jasnych i wiarygodnych dowodów. Gdy nie jest się pewnym, nie karze się - powiedział.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Społeczeństwo
ReImagine TALKS. Rozmowa o migracji z Antóniem Vitorino
Społeczeństwo
Po zamachu w Moskwie: rosyjska prowincja nienawidzi stolicy
Społeczeństwo
Rekordowa sprzedaż leków w rosyjskich aptekach. Na co masowo leczą się Rosjanie?
Społeczeństwo
Szybko nasila się spór o aborcję w Niemczech
Społeczeństwo
Komisją Statusu Kobiet ONZ pokieruje państwo, gdzie żona ma być posłuszna mężowi