W przeszłości nowozelandzka Baldwin Street - nachylona pod kątem 35 stopni na odcinku 350 metrów - była areną wielu ekstremalnych wyścigów biegaczy i rowerzystów, a także atrakcją turystyczną przyciągającą do Dunedin osoby, chcące zobaczyć najbardziej stromą na świecie ulicę - pisze Sky News.

Teraz na rozkwit takiej turystyki może liczyć Harlech - znajdująca się w nim ulica Ffordd Pen Llech jest nachylona pod kątem 37 stopni.

Kampanię na rzecz uznania ulicy w Harlech za najbardziej stromą na świecie przeprowadzili mieszkańcy tego miasta z lokalnym przedsiębiorcą i historykiem architektury, Gwynem Headleyem na czele.

Headley zastanawiał się, czy ulica w Harlech nie jest rekordowo stroma od czasu, gdy jego samochód stoczył się z niej mimo zaciągniętego hamulca ręcznego.

- Współczuję Baldwin Street i Nowozelandczykom, ale bardziej stroma to bardziej stroma - stwierdził Headley komentując decyzję wydawców Księgi Rekordów Guinnessa o uznaniu ulicy w walijskim mieście za najbardziej stromą.