W środę Rada Legislacyjna Hongkongu przełożyła debatę nad projektem kontrowersyjnych przepisów o ekstradycji do Chin. Uczyniła to pod naciskiem tysięcy protestujących, głównie młodych ludzi, którzy ubrani na czarno próbowali zablokować dostęp do obiektów rządowych z zamiarem uniemożliwienia przeprowadzenia debaty.

To, co wyglądało początkowo na względnie spokojną demonstrację, zamieniło się w zamieszki ok. godz. 15.30 lokalnego czasu. Szef miejscowej policji potwierdził, że przeciwko demonstrującym użyto gazu łzawiącego i armatek wodnych, strzelano w ich kierunku także gumowymi kulami. Reakcja policji nastąpiła po tym, gdy demonstranci zignorowali polecenie zatrzymania się za metalowymi barierami. Po kilku nieudanych próbach tłum przeprowadził skuteczny szturm na parlament, a oddziały prewencji użyły gazu, by go odeprzeć.

Protesty w Hongkongu pogrążają się w chaosie. Na miejsce starć wysyłane są karetki pogotowia - informowała agencja Reuters.

Drugie czytanie ustawy o ekstradycji zostało przełożone. Nowy termin ma być oficjalnie podany wkrótce, ale nieoficjalnie mówi się, że nastąpi to 20 czerwca.