W położonym około 170 kilometrów na północ od Manili filipińskim mieście Binalonan, lokalne władze wprowadziły podobne zakazy w 24 dzielnicach. Na osoby, które zakłócają spokój społeczny przez plotkowanie nakładane są grzywny. Dotyczą one najczęściej domniemanych długów czy pozamałżeńskich romansów sąsiadów. 

 

Teraz burmistrz miasta Binalonan Ramon Guico III chce, aby od od plotek było wolne całe miasto. - Istnieje wiele rodzajów plotek, ale większość dotyczy konfliktu wokół własności, pieniędzy, relacji i tym podobnych - powiedział Guico w rozmowie z „Guardianem”. - To zarządzenie ma przypominać ludziom, że wszystko, co mówimy, jest naszą odpowiedzialnością jako jednostek i mieszkańców tej gminy. Chcemy pokazać innym miastom, że Binalonan ma dobrych ludzi. To dobre i bezpieczne miejsce - podkreślił. Dodał także, że „rozporządzenie nie narusza wolności słowa ani wypowiedzi, ale jest ochroną przed oszczerstwami”. 

Za pierwsze plotkarskie przewinienie przewidziana jest kara w wysokości 200 peso (3,50 euro) oraz trzy godziny prac społecznych. Choć recydywistom grozi pięciokrotnie wyższa kara finansowa, władze miejskie zaznaczają, że dotąd nie odnotowano takich przypadków.