Ratownicy przez całą noc szukali ofiar w gruzach dwóch zniszczonych bloków mieszkalnych, które nagle zawaliły się w poniedziałek rano. Do katastrofy doszło niedaleko centrum Marsylii.

Według ministra spraw wewnętrznych Christophe'a Castanera, zaginionych jest od pięciu do ośmiu osób. Jak poinformowały władze, nie odnaleziono na razie pięciu mieszkańców budynków oraz trzy osoby, które mogły tam przebywać gościnnie.

- Najważniejsze jest ratowanie życia - dodał Castaner, który przybył na miejsce katastrofy. - Przy pierwszym przeszukaniu odkryliśmy kilka kieszeni powietrznych, co oznacza, że ??wciąż mamy nadzieję na znalezienie osób, które przeżyły - powiedział.

Pierwsza ofiara - mężczyzna - została wyciągnięta z gruzów we wtorek - powiedział prokurator Xavier Tarabeux.

Na zdjęciach na Google Maps z ostatnich miesięcy można zobaczyć, że dwa zawalone budynki w robotniczej dzielnicy Noailles miały widoczne duże pęknięcia na fasadach. Jeden z budynków został zamknięty i zabezpieczony, w teorii nie powinien być więc zamieszkany.