Festiwal, honorujący "cnotliwą reputację" młodych kobiet w wieku 14-20 lat odbywał się w Salency do 1987 roku. Teraz do pomysłu wrócono. Wyznaczono nawet datę wydarzenia. Festiwal miałby się odbyć 2 czerwca 2019 roku. Program obejmował mszę św. o poranku, całodzienne świętowanie i popołudniową koronację. Zwycięska "niewiasta" miała być eskortowana przez wioskę przez procesję 12 młodych dziewcząt i chłopców.
Bertrand Tribout, główny organizator festiwalu, który swoją pierwszą "Fete de la Rosiere" organizował już w 1971 roku, kiedy sam miał zaledwie 17 lat, obiecał, że nie będzie "żadnego badania lekarskiego" dziewczyn uczestniczących w konkursie. Dodawał, że wydarzenie to część "dziedzictwa wsi", a sam festiwal "ceni kobiecość". Święto jest dla niego przede wszystkim "bardzo urocze, wiejskie i zabawne".
- Chcemy sławić prawdziwą nieskazitelność młodej kobiety, fakt, że jest ona życzliwa dla rodziny i bliskich, że jest gotowa pomagać innym - powiedział Tribout. - To właśnie sprawia, że nasza wioska jest wyjątkowa. Szkoda byłoby tej tradycji nie utrzymywać - tłumaczył.
Czeka go jednak długa walka, jeśli będzie chciał doprowadzić do organizacji festiwalu. Feministyczne stowarzyszenie "Les Effronté-e-s" planuje złożyć skargę, która uniemożliwi przeprowadzenie tego wydarzenia. Protestuje też część mieszkańców, a wątpliwości nabrał burmistrz Hervé Deplanque. Ten ostatni w rozmowie z "Le Parisien" ocenił, że wydarzenie jest "nieco przestarzałe", a w rozmowie z BFM TV dodał, że otrzymał "setki e-maili" od oburzonych Francuzów.
Według Franceinfo, burmistrz martwi się, że obraz jego wioski został "skażony" przez kontrowersje i już rozważa odwołanie festiwalu. - Gmina tak naprawdę nigdy nie zgodziła się na organizację tego wydarzenia - powiedział.