Kanada pierwszym krajem G7 z legalną marihuaną

Pierwszy duży kraj, należący do G7, zdecydował się na legalizację konopi indyjskich.

Aktualizacja: 21.06.2018 20:26 Publikacja: 20.06.2018 19:05

Zwolenniczka nowego prawa pod parlamentem w Ottawie

Zwolenniczka nowego prawa pod parlamentem w Ottawie

Foto: afp

– Nasze dzieci miały zbyt łatwy dostęp do marihuany, a kryminaliści na tym zarabiali. Zmieniamy to dzisiaj – w taki sposób premier Kanady Justin Trudeau zaanonsował koniec batalii o legalizację marihuany w kraju. W środę 52 senatorów opowiedziało się za nową ustawą, 29 było przeciw. Nic już nie stoi na przeszkodzie, aby obietnica wyborcza Trudeau mogła zostać zrealizowana.

Rząd musi jeszcze podjąć decyzję co do daty wprowadzenia marihuany do wolnego obiegu. Ma to nastąpić w ciągu najbliższych ośmiu do 12 tygodni. Od tego momentu osoby pełnoletnie będą mogły posiadać małe ilości marihuany dla prywatnej konsumpcji. Jak to będzie w poszczególnych prowincjach, zależy od ich władz, które podejmą szczegółowe decyzje. Dotyczyć będą zasad sprzedaży internetowej czy wieku, od którego można nabywać towar niedostępny legalnie od 90 lat. Generalnie przyjmuje się, że pełnoletni obywatele, będą mogli posiadać 30 gr. suszu lub hodować maksimum cztery rośliny.

Równocześnie udostępnienie skręta osobom niepełnoletnim będzie zagrożone drakońską karą, nawet do 14 lat więzienia. Ma to utrudnić dostęp do narkotyku nieletnim. Wielu ekspertów nie wierzy w skuteczność takich regulacji. W sumie w obiegu będzie zapewne znacznie więcej marihuany niż do tej pory, co zniwelować może korzyści w postaci eliminacji części handlarzy.

Jak wynika ze statystyk, w 2015 roku 21 proc. młodzieży i ok 30 proc. osób w wieku bezpośrednio po osiągnięciu pełnoletności używało marihuany. Był to jeden z najwyższych wskaźników na świecie. To skłoniło rząd do działania.

Przeznaczy on 46 mln dol. kanadyjskich w najbliższych pięciu latach na edukację społeczeństwa na temat skutków używania marihuany. Jedną z korzyści dla państwa ma być odciążenie policji od spraw związanych z marihuaną. Dwa lata temu zarejestrowano 55 tys. wykroczeń.

Jak wynika z ocen firmy consultingowej Mackie Research Capital, wartość rynku marihuany osiągnie w tym roku poziom 1,1 mld. dol. kanadyjskich. W przyszłym roku ma się podwoić. Są to szacunki przy założeniu, że cena jednego grama suszu nie przekroczy 7,5 dol. Ceny pewnie wzrosną i nie brak ocen, że w najbliższych latach wartość tego rynku osiągnie poziom 5–7 mld. dol.

W chwili obecnej 109 firm ma w Kanadzie licencje na produkcję i dystrybucję marihuany w różnej postaci. Ceny akcji niektórych firm, jak np. The Green Organic Dutchman Holdings Ltd. podwoiły się w ostatnich miesiącach w oczekiwaniu na uchwalenie nowego prawa. Firmy przygotowują się do wprowadzenia przepisów umożliwiających handel artykułami zawierającymi marihuanę, jak np. ciasteczka czy czekolada, a być może także napoje. Decyzje na ten temat zostaną podjęte do roku od wejścia w życie obecnych przepisów.

Decyzja o legalizacji marihuany w Kanadzie nie jest wydarzeniem przełomowym w skali światowej. Cztery lata temu zalegalizował ją Urugwaj, poprzedzając decyzję dwuletnią kampanią uświadamiającą. W wielu stanach USA, jak w Oregonie czy Kolorado jest dostępna praktycznie jak alkohol. Nie mówiąc już o Alasce, gdzie sprawa została rozstrzygnięta w referendum. W sumie w dziewięciu stanach marihuana jest do nabycia w celach rekreacyjnych. W 27 może być używana jedynie w medycynie.

Taki stan rzeczy nie jest do przyjęcia dla administracji Donalda Trumpa, która zapowiada liczne kontrole zgodności przepisów stanowych z prawem federalnym. Niewykluczone, że legalizacja marihuany w Kanadzie doprowadzi do konfliktu z USA. Granicę obu państw przekracza dziennie ponad 400 tys. osób. Ottawa od dawna domaga się od Waszyngtonu zaprzestania praktyki odmowy wjazdu do Stanów Kanadyjczykom, którzy przyznają się do używania marihuany.

Bliżej Polski w Czechach posiadanie nieznacznych ilości marihuany (do 10 g) i hodowanie kilku roślin jest jedynie wykroczeniem. W naszym kraju możliwe jest w takim przypadku umorzenie postępowania. Jednak zgodnie z prawem za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych grozi kara do trzech lat więzienia. W Holandii handel marihuaną jest dozwolony w niektórych coffee shopach. W Niemczech posiadanie małych ilości jest w praktyce dozwolone, chociaż nielegalne.

– Nasze dzieci miały zbyt łatwy dostęp do marihuany, a kryminaliści na tym zarabiali. Zmieniamy to dzisiaj – w taki sposób premier Kanady Justin Trudeau zaanonsował koniec batalii o legalizację marihuany w kraju. W środę 52 senatorów opowiedziało się za nową ustawą, 29 było przeciw. Nic już nie stoi na przeszkodzie, aby obietnica wyborcza Trudeau mogła zostać zrealizowana.

Rząd musi jeszcze podjąć decyzję co do daty wprowadzenia marihuany do wolnego obiegu. Ma to nastąpić w ciągu najbliższych ośmiu do 12 tygodni. Od tego momentu osoby pełnoletnie będą mogły posiadać małe ilości marihuany dla prywatnej konsumpcji. Jak to będzie w poszczególnych prowincjach, zależy od ich władz, które podejmą szczegółowe decyzje. Dotyczyć będą zasad sprzedaży internetowej czy wieku, od którego można nabywać towar niedostępny legalnie od 90 lat. Generalnie przyjmuje się, że pełnoletni obywatele, będą mogli posiadać 30 gr. suszu lub hodować maksimum cztery rośliny.

Społeczeństwo
Rekordowa sprzedaż leków w rosyjskich aptekach. Na co masowo leczą się Rosjanie?
Społeczeństwo
Szybko nasila się spór o aborcję w Niemczech
Społeczeństwo
Komisją Statusu Kobiet ONZ pokieruje państwo, gdzie żona ma być posłuszna mężowi
Społeczeństwo
Słowacja: Zabito niedźwiedzia. Zwierzę raniło wcześniej pięć osób
Społeczeństwo
Niemcy walczą z antysemityzmem. W teście naturalizacyjnym pytania o Izrael