Safe Cities Index 2017:
Poprzedni ranking Safe Cities Index został przygotowany przed dwoma lata i obejmował wówczas 50 miast z całego świata, a pod uwagę wzięto cztery kategorie bezpieczeństwa: cyfrowe, infrastruktury, osobiste oraz ochronę zdrowia. W każdej z kategorii umieszczono po kilka "wskaźników"; w sumie było ich 49, np. jakość powietrza, śmiertelność na raka, częstotliwość wypadków drogowych czy poziom korupcji. Dane czerpane były z oficjalnych raportów np. Światowej Organizacji Zdrowia.
Warto dodać, że ośrodek badawczy sam wytypował 60 miast, a nie przebadał wszystkie duże i na tej podstawie ustalił czołówkę. Stąd w porównaniu nie ma np. Warszawy, która prawdopodobnie wypadłaby lepiej, niż ostatnie w zestawieniu pakistańskie Karaczi.
Ranking wygrało prawie 14-milionowe Tokio, uzyskując 89,90 pkt. na 100 możliwych. Stolica Japonii okazała się najlepsza w bezpieczeństwie cyfrowym, była druga w ochronie zdrowia (wyprzedzona zresztą przez inne japońskie miasto - Osakę) oraz czwarta w bezpieczeństwie osobistym.
Tokio bardzo nieznacznie, bo tylko o 0,16 pkt. wyprzedziło Singapur. Ten okazał się z kolei najlepszy w kwestii infrastruktury (aż 97,05 pkt. na 100 możliwych) i bezpieczeństwa osobistego, był też drugi pod względem bezpieczeństwa cyfrowego.
Na najniższym stopniu podium uplasowała się wspomniana już Osaka. Oprócz wymienianej wygranej w kategorii ochrony zdrowia, trzecie pod względem wielkości japońskie miasto zajęło trzecie miejsce w kwestii bezpieczeństwa osobistego.