Nagranie ma być hołdem oddanych społeczności osób transpłciowych - informuje jego autor.
- Otrzymałem wiele wyrazów poparcia. Nie sądziłem, że to nagranie stanie się takie popularne. Jestem szczęśliwy, że tylu ludzi je doceniło - powiedział Peck w rozmowie z thelocal.se.
Peck przyznaje, że otrzymał też kilka nieprzyjemnych komentarzy, ale zaznacza, że "można je policzyć na palcach jednej ręki".
- Podczas mojej własnej podróży wiele zyskałem poznając historię innych osób. Postanowiłem znaleźć własny sposób na przekazanie mojej historii, by dać osobom transpłciowym nadzieję, że ich życie może stać się lepsze - w ten sposób Szwed wyjaśnił dlaczego zdecydował się nagrać piosenkę (wcześniej, jak pisze thelocal.se, nigdy nie śpiewał publicznie).
Peck zapewnia też, że nagrywając piosenkę nie chciał wysłać sygnału, że teraz jest inną osobą. - Jestem wciąż tym samym człowiekiem, którym byłem - podkreśla.