Biuro Nadzoru Wewnętrznego. Służby nie chcą kontroli ministra

Koniec „policji w policji". Nadużycia służb teraz pod nadzorem nowego biura w MSWiA.

Aktualizacja: 01.08.2017 19:24 Publikacja: 31.07.2017 20:13

Nowe biuro będzie podlegało bezpośrednio ministrowi spraw wewnętrznych Mariuszowi Błaszczakowi

Nowe biuro będzie podlegało bezpośrednio ministrowi spraw wewnętrznych Mariuszowi Błaszczakowi

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Funkcjonariusze służb zaapelują do szefa MSWiA, by wycofał się z pomysłu utworzenia Biura Nadzoru Wewnętrznego – nowej „specsłużby" mającej je kontrolować. Wspólne stanowisko zawierające krytyczną ocenę propozycji resortu przygotowuje Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych – dowiedziała się „Rzeczpospolita". – Minister chce zyskać kompetencje, do których nie jest uprawniony – mówi nam Rafał Jankowski, szef NSZZ Policjantów.

BNW będzie podlegać politykowi – szefowi MSWiA – i przejmie wykrywanie nieprawidłowości wśród funkcjonariuszy Policji, Straży Granicznej, Straży Pożarnej i BOR.

Przyjęty kilka dni temu projekt ustawy przewiduje, że działające obecnie w Policji i Straży Granicznej Biura Spraw Wewnętrznych (BSW) zostaną wyłączone z kurateli komendantów głównych i będą osobnymi jednostkami – z własnymi komendantami, ale pod nadzorem szefa MSWiA. Obejmą też straż pożarną i BOR, które dziś nie mają podobnych komórek.

Ustawa ma dać ministrowi realny nadzór nad służbami poprzez inspektora nadzoru wewnętrznego i jego 35-osobowe biuro przy MSWiA, a wyłączenie biur spraw wewnętrznych z Policji i Straży Granicznej pozwoli im na większą niezależność. Nowy twór otrzyma ogromne kompetencje. Za zgodą prokuratora generalnego i sądu będzie mógł prowadzić czynności operacyjno-rozpoznawcze wobec funkcjonariuszy (podsłuchy, śledzenie), weryfikować postępowania dyscyplinarne, sprawdzać, czy kandydat np. na komendanta głównego policji jest „czysty", i decydować o jego nominacji czy awansie. Może też sprawdzać, czy majątki funkcjonariuszy są zgodne z ich oświadczeniami i dochodami.

Nowe biuro ma podejmować tylko najważniejsze sprawy, w tym głośne medialnie i ważne społecznie.

– Dotąd nadzór ministra nad służbami był iluzoryczny. Komendanci główni mieli szersze uprawnienia i większą wiedzę – mówi nam Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA. Jak przekonuje, MSWiA musi mieć instrument, który pozwoli badać do głębi patologie w służbach. – Nie ma mowy o inwigilacji, nowe Biuro będzie mogło stosować przyznane uprawnienia tylko wobec funkcjonariuszy, a nie wobec obywateli – zaznacza Zieliński.

NSZZ Policjantów uważa, że BNW ma wspomagać ministra „w kompetencjach, których ten nie posiada". „Instrumenty nadzorcze" ma tylko sąd i prokurator – dodaje.

– Nikogo nie podejrzewamy o złe intencje, ale jeżeli ktoś będzie chciał zawładnąć służbami, to przy pomocy BNW będzie mógł to zrobić – uważa Rafał Jankowski. – Komendant główny policji nie mianuje nikogo na wysokie stanowisko bez opinii Biura. A policjanci pracujący w BNW zostaną niejako wyłączeni spod jurysdykcji komendanta głównego. To ryzyko – uważa Jankowski.

Sam szef policji zagrożeń nie dostrzega. – Traktuję zmiany jako rozbudowę kompetencji ministra do nadzoru nad służbami, do czego ma prawo – mówi nam dr Jarosław Szymczyk, komendant główny policji. – Jeżeli ktoś uczciwie pracuje, to nie ma się czego obawiać – dodaje.

Obecne Biuro Spraw Wewnętrznych (BSW), zwane „policją w policji", dziś podlega komendantowi głównemu. Decyzję o likwidacji BSW w obecnym kształcie przypieczętowała sprawa byłego szefa policji Zbigniewa Maja czy afera z wyjaśnianiem śmierci Igora Stachowiaka z Wrocławia. To BSW, gdy Maj został komendantem, posługując się anonimem wznowiło sprawę sprzed 13 lat (gdy były informator policji twierdził, że Maj pożyczył od niego 10 tys. zł i wziął pięć butelek wódki).

BSW nie dostrzegło z kolei np. infoafery, czyli korupcji przy przetargach, której dopuszczał się pracujący w Komendzie Głównej oficer Andrzej M.

– Zależy nam na wczesnym eliminowaniu nadużyć. Nie możemy reagować, dopiero kiedy media je wytkną – twierdzi Jarosław Zieliński.

BNW będzie się zajmować również Służbą Ochrony Państwa – formacją, która zastąpi BOR, będzie służbą wyspecjalizowaną w ochronie najważniejszych osób w kraju. W poniedziałek rząd przyjął projekt ustawy o nowej służbie.

Funkcjonariusze służb zaapelują do szefa MSWiA, by wycofał się z pomysłu utworzenia Biura Nadzoru Wewnętrznego – nowej „specsłużby" mającej je kontrolować. Wspólne stanowisko zawierające krytyczną ocenę propozycji resortu przygotowuje Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych – dowiedziała się „Rzeczpospolita". – Minister chce zyskać kompetencje, do których nie jest uprawniony – mówi nam Rafał Jankowski, szef NSZZ Policjantów.

BNW będzie podlegać politykowi – szefowi MSWiA – i przejmie wykrywanie nieprawidłowości wśród funkcjonariuszy Policji, Straży Granicznej, Straży Pożarnej i BOR.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?
Służby
Centralne Biuro Antykorupcyjne przechodzi do historii. Rząd chce uzdrowić służbę
Służby
W Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wzrosną płace. Dodatkowe 89 mln w budżecie