Pierwsze zawiadomienie dotyczy kamienicy w centrum miasta – przy Nowogrodzkiej 18. Z analizy CBA wynika, że rzekomi spadkobiercy nie mieli żadnych praw do tego budynku, z czego doskonale zdawali sobie sprawę. W doniesieniu do prokuratury znalazły się nazwiska ich oraz zaangażowanych w sprawę prawników, wyspecjalizowanych w odzyskiwaniu nieruchomości. Prokuratura wszczęła śledztwo, zaś CBA zablokowało reprywatyzację tej kamienicy.
Druga sprawa dotyczy działki przy Pałacu Kultury, która przed wojną nosiła adres Chmielna 70. To jedna z najdroższych działek w Warszawie, warta ponad 100 milionów złotych.
Działka została zwrócona w 2012 r., mimo że – jak ujawniła „Gazeta Wyborcza" – w 2011 r. warszawski ratusz dostał od rządu jasną informację, że ta nieruchomość nie powinna podlegać reprywatyzacji. Czemu? W latach 40. prawa do kamienicy miał Duńczyk Martin Holger. A Dania to jedno z państw, które dostały od rządu PRL finansową rekompensatę za mienie jej obywateli znacjonalizowane po wojnie.
„Wyborcza" ustaliła, że do reprywatyzacji doprowadził mecenas Robert Nowaczyk, zaś decyzję o zwrocie gruntu wydał Jakub Rudnicki, wicedyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami w ratuszu. Była to jedna z jego ostatnich decyzji przed odejściem z urzędu. Według gazety Nowaczyk i Rudnicki są powiązani finansowo.
– Podtekst korupcyjny w tej sprawie jest jasny. Ale poczekajmy na działania prokuratury – mówi „Rzeczpospolitej" zastępca koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik, były stołeczny radny.