W Sejmie właśnie ruszyły prace nad senackim projektem nowelizacji ustawy, która pozwoli przywrócić do służby w policji i Straży Granicznej dyscyplinarnie zwolnionych funkcjonariuszy, którzy w procesie karnym zostali po latach uniewinnieni od zarzutów. A także wypłacić im zaległe pensje.
To propozycja Senatu, do którego trafiła petycja niesłusznie wydalonego z policji Krzysztofa K. z Wrocławia. Policjant został prawomocnie uniewinniony dopiero po 12 latach. Choć został oczyszczony z zarzutów, nie może liczyć nie tylko na rekompensatę utraconych zarobków, ale także na rehabilitację i powrót w szeregi policji.
– Znamy bardzo wiele przypadków podobnych. Dziś prawo jest krzywdzące dla funkcjonariuszy pomówionych o przestępstwa, bo choć po latach sąd stwierdza, że przestępstwa nie popełnili, nic poza satysfakcją nie zyskują. Dlatego musimy to zmienić, bo to podstawa sprawiedliwości społecznej – podkreśla senator Łukasz Mikołajczyk (PiS), sprawozdawca projektu.
Naruszenia dyscypliny
Wydalenie ze służby to najwyższa kara dyscyplinarna, jaka może dotknąć funkcjonariusza. Wśród najczęstszych powodów jest m.in. korupcja. Według danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w latach 2010–2016 wydalono ze służby 206 funkcjonariuszy (przeciętnie w roku wszczynanych jest ok. 1,8 tys. postępowań dyscyplinarnych), ale aż 1,5 tys. policjantów postawiono zarzuty naruszenia dyscypliny służbowej, która jest przestępstwem. Większości na podstawie materiału z postępowań dyscyplinarnych wytaczane są także sprawy karne.
Zaledwie garstka zostaje uniewinniona przed sądem – są to jednak przypadki spektakularne. Według szacunków resortu z nowelizacji ustawy w ciągu dekady skorzystać może ok. 60 funkcjonariuszy. Koszty nowych przepisów to ok. 1,6 mln zł. Bo nowelizacja pozwoli wypłacić zrehabilitowanym funkcjonariuszom pensje za lata poza służbą.