Wypadek premier: Prokurator wierzy w wersję BOR

Główne dowody przeciwko kierowcy seicento pochodzą od funkcjonariuszy Biura.

Aktualizacja: 15.02.2017 06:54 Publikacja: 14.02.2017 18:43

Sebastian K. i jego obrońca mecenas Władysław Pociej wychodzą po przesłuchaniu w krakowskiej prokura

Sebastian K. i jego obrońca mecenas Władysław Pociej wychodzą po przesłuchaniu w krakowskiej prokuraturze

Foto: PAP, Grzegorz Momot

20-letni Sebastian K., kierowca seicento, usłyszał we wtorek w prokuraturze w Krakowie zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku z udziałem kolumny rządowej. Prokuratura, na podstawie zeznań funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu, twierdzi, że kierowca nie włączył kierunkowskazu przed skręcaniem w lewo.

Nieoficjalnie wiadomo, że Sebastian K. nie przyznał się do zarzutów. – Zostałem zaznajomiony z protokołem przesłuchania mojego klienta na policji i byłem przy obecnym przesłuchaniu w prokuraturze – mówi mec. Władysław Pociej, obrońca K.

Dla określenia winnego wypadku kluczowe jest, czy trzy samochody BOR jako pojazdy uprzywilejowane były prawidłowo oznakowane. – Pierwszy i ostatni samochód w kolumnie musi mieć światła niebieskie i czerwone migające. Wewnątrz kolumny (a więc audi jadące z panią premier – przyp. aut.) zdania są podzielone. Jedni biegli uważają, że muszą być włączone światła niebieskie migające w każdym aucie. Inni, że takie światła muszą być tylko na początku i na końcu kolumny – mówi mec. Pociej.

Zdaniem prokuratury pancerne audi bezwzględnie powinno mieć włączone światła niebieskie. – To wynika wprost z przepisów – twierdzi prok. Włodzimierz Krzywicki, rzecznik Prokuratury Rejonowej w Krakowie. To ważne, gdyż podejrzany utrzymuje, że w audi nie włączono ani świateł, ani dźwięku. Na opublikowanym we wtorek przez TVN 24 nagraniu z monitoringu widać, że w pojeździe premier było migające światło, ale nie na dachu tylko wewnątrz samochodu.

Nie ma wątpliwości, że wszystkie auta w kolumnie powinny mieć też włączone sygnały dźwiękowe. Czy tak było? Prokuratura nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć. Świadkowie są podzieleni.

Prokuratura posiada już zapisy z 11 kamer monitoringu na trasie przejazdu. Śledczy zdecydowali, że zabezpieczą monitoring na całej trasie, by sprawdzić, czy kolumna jechała zgodnie z przepisami.

Co ciekawe na policję ani do prokuratury nie zgłosili się dotąd najważniejsi świadkowie wypadku – kierowcy lub pasażerowie samochodów, które jechały za seicento. – Apelujemy, aby to zrobili, nic im nie grozi – zapewnia prok. Krzywicki.

Paweł Wodnik, redaktor naczelny portalu Fakty Oświęcim, przytaczając za pośrednictwem matki 21-latka jego relację, twierdzi, że „Sebastian nie słuchał muzyki, a zanim zaczął skręcać, włączył kierunkowskaz". – Za nim stały dwa lub trzy samochody, którym tuż po wypadku borowcy kazali odjechać, zanim przyjechali policjanci.

Mec. Pociej wystąpi do prokuratury o zabezpieczenie rejestratorów jazdy w rządowych autach.

20-letni Sebastian K., kierowca seicento, usłyszał we wtorek w prokuraturze w Krakowie zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku z udziałem kolumny rządowej. Prokuratura, na podstawie zeznań funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu, twierdzi, że kierowca nie włączył kierunkowskazu przed skręcaniem w lewo.

Nieoficjalnie wiadomo, że Sebastian K. nie przyznał się do zarzutów. – Zostałem zaznajomiony z protokołem przesłuchania mojego klienta na policji i byłem przy obecnym przesłuchaniu w prokuraturze – mówi mec. Władysław Pociej, obrońca K.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?
Służby
Centralne Biuro Antykorupcyjne przechodzi do historii. Rząd chce uzdrowić służbę
Służby
W Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wzrosną płace. Dodatkowe 89 mln w budżecie