Pociski sygnalizacyjne używane są m.in. w przypadku awaryjnego wynurzenia okrętu. Dzięki nim łatwiej można zlokalizować pozycję jednostki.

Wojsko zaapelowało, by przy okazji każdego kolejnego znaleziska, niezwłocznie informować policję.

Pociski pochodzą z okrętu podwodnego typu Kilo. W wyposażeniu polskiej armii jedynym takim okrętem jest ORP Orzeł. Przedstawiciele naszej armii zapewniają, że pociski nie pochodzą z polskiej jednostki.

- Normalnie takie pławy podejmuje się z wody, jednakże mogła być taka sytuacja, że nie zostały odnalezione - powiedział w rozmowie z RMF FM kmdr ppor. Radosław Pioch z Trzeciej Flotylli Okrętów w Gdyni. 

Co zrobić w przypadku znalezienia takiego pocisku? Pierwszą zasadniczą rzeczą jest powiadomienie policji. Policja taki obiekt zabezpiecza, przekazuje informacje do odpowiednich służb - jednostki saperów lub jednostki chemicznej, która podejmie odpowiednie działania i zutylizuje taki materiał. Każdy materiał pochodzenia wojskowego należy pozostawić na miejscu, nie dotykać. To są materiały często bardzo niebezpieczne - dodał kmdr ppor. Radosław Pioch.