Na razie Centrum Kardiologii zdecydowało o zamknięciu dwóch oddziałów chirurgii naczyniowej - w podwarszawskim Józefowie i w Nysie. Oddziały te miały podpisane najmniejsze kontrakty z NFZ, a ich deficytowe działanie bilansowano dzięki kontraktowi na kardiologię.

Jednak po obniżce wycen na tę działalność, która miała miejsce w lipcu, właściciele kliniki uznali, że nie sa w stanie utrzymać płynności finansowej.

Jak mówi prezes Centrum Kardiologicznego w Józefowie Paweł Kaźmierczak, na oddział chirurgii naczyniowej tylko w Józefowie trafiały najtrudniejsze przypadki, np.  pacjenci zagrożeni amputacjami z powodu zwężenia tętnic. Rocznie szpital operował ok. tysiąca pacjentów.

Sam koszt utrzymania oddziału w gotowości to pół miliona zł miesięcznie, tymczasem szpital otrzymywał na ten cel 118 tys. zł miesięcznie. Po obniżeniu przez NFZ wyceny na świadczenia, właściciele uznali, że nie są już w stanie zapewnić płynności finansowej.

- Utrzymanie stałej gotowości i leczenie pacjentów na dotychczasowym poziomie nie jest możliwe. Po obniżce wycen jesteśmy zmuszeni zamykać oddziały chirurgii naczyniowej - mówi prezes Centrum Kardiologii w Józefowie Paweł Kaźmierczak.