We wtorek, mimo ambitnej gry z Fakiełem Nowy Urengoł odpadła PGE Skra Bełchatów i ostatni mecz grupowy z ubiegłorocznymi mistrzami – Zenitem Kazań – zagra tylko dla satysfakcji. W środę w Rzeszowie kibice mieli więcej powodów do radości – siatkarze Asseco Resovia zwyciężyli 3:0 Khatam Ardakan (Iran) i są pewni gry w półfinale. Z kim – zadecydują czwartkowe mecze w obu grupach, rzeszowskiej i płockiej.
Mecz Resovii, choć wygrany, nie był jednak porywający. Drużyna prowadzona przez trenera Gheorghe Cretu co najmniej przez dwa sety męczyła się bardziej ze swą niemocą niż formą rywali. Kapitan Marcin Możdżonek mówił, że każdy mecz w mistrzostwach, to wciąż jest próba przełamania, odzyskania blasku dawnej Resovii (wyniki w lidze pokazują, że jest to silna potrzeba), ale po niezłym spotkaniu z Brazylijczykami z Sado Cruzeiro, mecz z mistrzami Azji, w praktyce z połową reprezentacji Iranu, tego warunku do końca nie spełnił.
Zwycięstwo jest jednak zwycięstwem, awans awansem. Ostatni mecz w grupie B Resova zagra z Trentino – Włosi też są w półfinale, też wygrali dwa mecze. Zapewne klasa rywali każe Możdżonkowi, Mateuszowi Mice, Damianowi Schulzowi, Thibaultowi Rossardowi, Davidowi Smithowi i pozostałym znacząco podnieść poziom gry. Te emocje w czwartek. W hali na Podpromiu jako pierwsze (17.30) zaplanowano spotkanie Asseco Resovia – Trentino Volley o zwycięstwo w grupie, po nim (20.30) Khatam Ardakan – Sada Cruzeiro, o pietruszkę.
Czwartek będzie też ostatnim dniem rozgrywek w grupie A. W Płockiej Orlen Arenie najpierw (jak zawsze o 17.30) zagrają Fakieł i Lube Civitanova (obie drużyny mają awans), po tym spotkaniu o 20.30 PGE Skra zmierzy się z Zenitem.
W piątek siatkarze mają dzień wolny i przenoszą się na decydujące mecze do Częstochowy W sobotę o 17.30 zostanie tam rozegrany pierwszy półfinał, o 20.30 drugi. Finał zaplanowano na niedzielę 2 grudnia o 20.30, trzy godziny wcześniej odbędzie się mecz o trzecie miejsce.