Rzeczpospolita: Kto wygra?
Andrzej Kowal: Chciałbym, żeby Polacy obronili tytuł, ale rozum podpowiada, że są zespoły mocniejsze np. Rosjanie czy Brazylijczycy, choć ci ostatni mają kłopoty kadrowe. Dziś myślę, że awans do czołowej szóstki byłby dla naszych siatkarzy bardzo dobrym wynikiem, a do strefy medalowej – mistrzostwem świata. Ale może w trakcie turnieju to się zmieni.
Był pan jednym z kandydatów na trenera reprezentacji Polski, rywalem Vitala Heynena, który wygrał konkurs. Jak ocenia pan pracę Belga?
Znam go i cenię, bo to dobry i doświadczony trener. Ma na koncie sukcesy, nie tylko klubowe. Z Niemcami zdobył brąz mistrzostw świata 2014, z Belgami był w czwórce najlepszych drużyn ubiegłorocznych mistrzostw Europy. Naprawdę niewiele brakowało, by prowadzeni przez niego Niemcy zamknęli nam drogę na igrzyska w Rio podczas turnieju kwalifikacyjnego w Berlinie w styczniu 2016 roku. Mieli piłki meczowe.
Podobają się panu metody jego pracy?