Młodzież chce się pokazać

Meczem z Brazylią polscy siatkarze rozpoczną w środę finałowy turniej Ligi Narodów. Reprezentacja Polski nie poleciała do Chicago w najsilniejszym składzie.

Publikacja: 09.07.2019 19:05

Młodzież chce się pokazać

Foto: stock Adobe

Oczywiście zwycięstwa w takich rozgrywkach jak Liga Narodów mają znaczenie, gdyż budują morale zespołu, ale trzon naszej kadry trenuje jednak w Zakopanem, a ci, którzy zagrają w Final Six, wciąż walczą o miejsce w reprezentacji zarówno na kwalifikacje do igrzysk, jak i na mistrzostwa Europy.

Gdy już wiadomo, że w obu tych turniejach nie zagra Bartosz Kurek, a Wilfredo Leona, Kubańczyka z polskim paszportem, trener Vital Heynen widzi raczej na jego nominalnej pozycji, jaką jest przyjęcie z atakiem, otwiera się szansa dla innych atakujących.

Dawid Konarski, który w tej sytuacji jest naszą pierwszą strzelbą, został w Zakopanem. W Chicago zobaczymy Łukasza Kaczmarka, Macieja Muzaja i Barłomieja Bołądzia. Rozgrywać będą młodzi, Marcin Komenda i Marcin Janusz, przyjmować Bartosz Kwolek, Bartosz Bednorz, Tomasz Fornal i Piotr Łukasik.

Na środku bloku, oprócz doświadczonych Karola Kłosa i Marcina Wrony, szansę dostanie najmłodszy w zespole Norbert Huber, który bez kompleksów walczy o miejsce w zespole, oraz rezerwowi libero – Jakub Popiwczak i Jędrzej Gruszczyński.

Nikt w fazie interkontynentalnej Ligi Narodów nie korzystał z tak wielu zawodników jak Heynen. 26 siatkarzy których wysyłał do boju w różnych meczach, to tylko potwierdzenie, że zaplecze mamy bogate. I – co najważniejsze – choć w każdym meczu skład był inny, Polacy wygrali 11 z 15 spotkań. Przegrali tylko z Brazylią, Iranem, Francją i Rosją.

W ich pierwszym meczu w Chicago faworytem będą w środę Brazylijczycy. Canarinhos, zwycięzcy fazy interkontynentalnej Ligi Narodów, zagrają w najsilniejszym składzie, z mającym brazylijski paszport Kubańczykiem Joandry Lealem.

Drugim rywalem Polaków w Chicago będą w czwartek Irańczycy. Po przylocie do USA sporo godzin spędzili na lotnisku przesłuchiwani przez amerykańskie służby graniczne. Wystosowano nawet oficjalny protest w tej sprawie. Wiadomo, że Irańczycy najgroźniejsi są u siebie, ale to nie oznacza, że bez tego wsparcia staną się łatwym celem. Bardzo prawdopodobne, że ich mecz z Polską zadecyduje o awansie do półfinałów i to nasi siatkarze (jeśli Polonia dopisze) będą się czuć jak u siebie w domu.

W grupie A faworytem są Amerykanie, choć Rosja i Francja zajęły wyższe miejsca w fazie interkontynentalnej. Final Six to jednak nowe rozdanie, wcześniejsze zwycięstwa i porażki nie mają znaczenia.

Przed rokiem w Lille Final Six wygrali Rosjanie, pokonując Francuzów 3:0. Nasi siatkarze nie wyszli w grupy. Teraz też nie będzie to proste, ale kapitan Karol Kłos jest dobrej myśli.

– Młodzi nie boją się nikogo. To chłopaki z charakterem i z pewnością nie przylecieli do Chicago, by ładnie przegrywać – mówił w jednym z ostatnich wywiadów przed wylotem do USA środkowy Skry Bełchatów, który po dłuższej przerwie wrócił do reprezentacji.

Polacy są w Chicago bez Vitala Heynena, który doleci w ostatniej chwili, kilka godzin przed meczem z Brazylią. Awaryjnym trenerem jest Jakub Bednaruk, który tylko na ten turniej został asystentem Heynena, gdyż Michał Mieszko Gogol i Sebastian Pawlik są na zgrupowaniu w Zakopanem z resztą kadry (i Heynenem). A trzeci z nominalnych asystentów Paweł Woicki prowadzi polski akademicki zespół do zwycięstw na Uniwersjadzie w Neapolu.

Final Six w Chicago

Grupa A: USA, Francja, Rosja;

Grupa B: Brazylia, Polska, Iran. Polska – Brazylia (środa 23.30); Polska – Iran (czwartek 24.00).

Dwa czołowe zespoły z grupy awansują do sobotnich półfinałów. Mecz o trzecie miejsce i finał w niedzielę.

Turniej pokazują TVP i Polsat

Oczywiście zwycięstwa w takich rozgrywkach jak Liga Narodów mają znaczenie, gdyż budują morale zespołu, ale trzon naszej kadry trenuje jednak w Zakopanem, a ci, którzy zagrają w Final Six, wciąż walczą o miejsce w reprezentacji zarówno na kwalifikacje do igrzysk, jak i na mistrzostwa Europy.

Gdy już wiadomo, że w obu tych turniejach nie zagra Bartosz Kurek, a Wilfredo Leona, Kubańczyka z polskim paszportem, trener Vital Heynen widzi raczej na jego nominalnej pozycji, jaką jest przyjęcie z atakiem, otwiera się szansa dla innych atakujących.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Siatkówka
PlusLiga. Rusza gra o finał. Kto powalczy o mistrzostwo Polski?
Siatkówka
Ekspresowa faza play-off w PlusLidze. Kluby pomagają reprezentacji Polski
Siatkówka
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle potrzebuje cudu. W przyszłym sezonie pomoże Bartosz Kurek
Siatkówka
Bogdanka LUK Lublin i Wilfredo Leon. Nowa potęga na mapie polskiej siatkówki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Siatkówka
ZAKSA w coraz gorszej sytuacji. Co się dzieje z wicemistrzem Polski