Vital Heynen wciąż zmienia i wygrywa

Zwycięstwa nad Japonią i Niemcami w Lipsku przesądziły o udziale Polaków w finałowym turnieju Ligi Narodów, który odbędzie się w Chicago.

Aktualizacja: 30.06.2019 21:00 Publikacja: 30.06.2019 19:15

Mecz Polska – Niemcy w Lipsku. Atakuje Piotr Łukasik

Mecz Polska – Niemcy w Lipsku. Atakuje Piotr Łukasik

Foto: EAST NEWS

W tej sytuacji niedzielne spotkanie Polaków z Portugalią nie miało już znaczenia (Polacy wygrali 3:0).

Vital Heynen, belgijski trener naszej reprezentacji, choć zmieniał skład w każdym meczu, znów triumfował. Dla niego Liga Narodów jest poligonem doświadczalnym przed najważniejszymi imprezami sezonu. Tak było też przed rokiem i polscy siatkarze dobrze na tym wyszli, wygrywając mistrzostwa świata.

Tym razem najgroźniejsi rywale Polaków w drodze do Chicago, Włosi i Kanadyjczycy, stracili swoje szanse na rozgrywanym w ten weekend turnieju w Brazylii. Włosi przegrali tam z Francją, a Kanadyjczycy z gospodarzami (Canarinhos już wcześniej mieli zapewniony awans) i pogrzebali swoje szanse.

Dla naszych siatkarzy w tej sytuacji najważniejszy był mecz z Niemcami. Polacy wcześniej pokonali Japonię, więc wygrana z gospodarzami oznaczała awans do Final Six Ligi Narodów. Po dwóch setach był remis 1:1, ale w dwóch kolejnych górą byli już mistrzowie świata dowodzeni przez Heynena, byłego trenera Niemców.

Reprezentacja Polski zagrała w składzie dalece odbiegającym od tego, w którym sięgnęła po tytuł, ale takie są te rozgrywki. Większość drużyn traktuje je podobnie, ale to Heynen jest największym magikiem. Wciąż coś zmienia, przestawia, sięga po siatkarzy mniej znanych i wygrywa. Oby tak dalej.

O tym, że w Lidze Narodów nie zobaczymy Bartosza Kurka, który ma za sobą operację kręgosłupa, wiedzieliśmy wcześniej. Teraz wygląda na to, że MVP ubiegłorocznych MŚ nie zdąży też na turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Tokio, który zostanie rozegrany na początku sierpnia w trójmiejskiej Ergo Arenie.

Nie można więc wykluczyć, że Kurka zastąpi Wilfredo Leon, Kubańczyk z polskim paszportem, nominalny przyjmujący, który od 24 lipca może już grać w naszej reprezentacji. Jak na razie bowiem żaden z atakujących, których Heynen ma do dyspozycji, nie daje gwarancji mistrzowskiej gry na tej pozycji.

Być może sytuacja ulegnie zmianie podczas Final Six, a rywalizacja z USA, Brazylią, Iranem, Rosją czy Francją wyzwoli ukryte dotąd możliwości tych atakujących (Dawid Konarski, Maciej Muzaj, Łukasz Kaczmarek czy Bartłomiej Bołądź), którzy dostali szansę gry w Lidze Narodów.

Raczej jest już pewne, że podczas finałowego turnieju w USA (10–14 lipca) Vital Heynen nie będzie mógł posłać na boisko przyjmującego Tomasza Fornala, który w sobotnim meczu z Niemcami skręcił staw skokowy. Kontuzja na pewien czas wyłączy z treningów młodego siatkarza. Ale na tej pozycji, podobnie jak na środku bloku, Belg ma długą listę kandydatów do reprezentacyjnego składu. Pech Fornala polega na tym, że na razie nie będzie mógł w tej rywalizacji uczestniczyć.

A ma z kim rywalizować, od Michała Kubiaka zaczynając, przez Bartosza Bednorza, Aleksandra Śliwkę, Artura Szalpukę, na Piotrze Łukasiku czy Bartoszu Kwolku, koledze ze złotej drużyny juniorów, kończąc.

Podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata pewne miejsce w reprezentacji miało dwóch członków tego złotego juniorskiego zespołu (Jakub Kochanowski i Kwolek), teraz zapewne dojdzie jeszcze środkowy Norbert Huber, a Fornal też nie byłby bez szans, by się w niej znaleźć, ale kontuzja krzyżuje te plany.

Turniej w Chicago zapewne będzie stał na wysokim poziomie, podobnie jak ten przed rokiem w Lille, który Rosjanie wygrali po znakomitym, finałowym meczu z Francją 3:0.

Polaków zabrakło wtedy na podium, ale dwa miesiące później to oni zostali mistrzami świata. I tak trzeba też patrzeć na zbliżający się Final Six, który dalej spełniać będzie rolę pożytecznego poligonu przed najważniejszymi imprezami tego sezonu. A są nimi kwalifikacje do igrzysk w Tokio oraz wrześniowe mistrzostwa Europy.

W tej sytuacji niedzielne spotkanie Polaków z Portugalią nie miało już znaczenia (Polacy wygrali 3:0).

Vital Heynen, belgijski trener naszej reprezentacji, choć zmieniał skład w każdym meczu, znów triumfował. Dla niego Liga Narodów jest poligonem doświadczalnym przed najważniejszymi imprezami sezonu. Tak było też przed rokiem i polscy siatkarze dobrze na tym wyszli, wygrywając mistrzostwa świata.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Siatkówka
PlusLiga. Rusza gra o finał. Kto powalczy o mistrzostwo Polski?
Siatkówka
Ekspresowa faza play-off w PlusLidze. Kluby pomagają reprezentacji Polski
Siatkówka
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle potrzebuje cudu. W przyszłym sezonie pomoże Bartosz Kurek
Siatkówka
Bogdanka LUK Lublin i Wilfredo Leon. Nowa potęga na mapie polskiej siatkówki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Siatkówka
ZAKSA w coraz gorszej sytuacji. Co się dzieje z wicemistrzem Polski