W fazie grupowej Polacy odnieśli pięć zwycięstw. Biało-Czerwoni pokonali kolejno Estonię, Holandię, Czechy, Czarnogórę oraz Ukrainę i z bilansem setów 15:1 zajęli pierwsze miejsce w grupie D. Hiszpania radziła sobie na turnieju gorzej, do 1/8 finału mistrzostw Europy weszła z czwartego miejsca w grupie B.
Selekcjoner Vital Heynen wysłał do boju ten sam skład, który rozpoczął mecz z Ukrainą. Na boisko w Apeldoorn wyszli podstawowi gracze kadry: Maciej Muzaj, Wilfredo Leon, Fabian Drzyzga, Piotr Nowakowski, Michał Kubiak, Mateusz Bieniek i Paweł Zatorski (libero).
Mistrzowie świata wyszli na prowadzenie 2:0, by dzięki dobrej grze m.in. Muzaja szybko zwiększyć przewagę do czterech "oczek". Hiszpanie odrabiali straty dobrze blokując. Polacy odskoczyli rywalom, gdy w polu zagrywki stanął Leon. Później Hiszpanie znów starali się doprowadzić do remisu i znów ich marzenia rozwiał Leon. Pierwszego seta Biało-Czerwoni wygrali zdecydowanie 25:18.
Na początku drugiej partii Hiszpanie wyszli na jednopunktowe prowadzenie, na tablicy wyników było 2:3 dla rywali Polaków. Wtedy podopieczni Heynena rozpoczęli prawdziwy koncert gry i zdobyli siedem punktów z rzędu. Ponownie w ataku i na zagrywce błyszczał Leon, świetnie rozgrywał Drzyzga. Hiszpanie odrobili kilka punktów, ale nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki. Mistrzowie świata dominowali. Po dwóch z rzędu punktach zdobytych przez Bieńka było 16:8. Hiszpanie się mylili, a ich błędy były bezlitośnie wykorzystywane. Punkt za punktem zdobywał Leon, na którego w sobotę nie było mocnych. Bezradność rywali Polaków ukazuje wynik drugiego seta - 25:13 dla Biało-Czerwonych.