Reprezentanci Iranu po 30 godzinnym locie dotarli do Chicago, by tam zmierzyć się m.in. z Polakami podczas rozgrywek Final Six.
Na lotnisku w Chicago irańscy siatkarze byli przetrzymywani przez 4 godziny i drobiazgowo przesłuchiwani przez agentów FBI.
- Policja przetrzymywała nas przez kilka godzin w małym pomieszczeniu, a w tym samym czasie Polacy przechodzili obok uśmiechnięci, bez żadnych procedur - mówił oburzony reprezentant Iranu Igor Kolaković w rozmowie z Tasnim News Agency.
Irański dyplomata z tamtejszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych komentował kąśliwie, że skoro Stany Zjednoczone nie potrafią traktować zawodników sprawiedliwie, może powinni przestać organizować międzynarodowe zawody - cytuje Onet.
Irańczycy złożyli oficjalny protest. Szef FIVB Ary Graca przeprosił ich w specjalnym liście i zapowiedział, że federacja dołoży wszelkich starań, aby Irańczycy nie mieli problemu z wylotem z USA i by podobne sytuacje nie zdarzyły się w przyszłości.