Wybory do SN: KRS zmieniła zdanie i głosuje jawnie

W Izbie Karnej do obsadzenia był jeden wakat. Rada była jednomyślna.

Aktualizacja: 27.08.2018 08:08 Publikacja: 27.08.2018 07:29

Krajowa Rada Sądownictwa

Krajowa Rada Sądownictwa

Foto: rp.pl

Piątek był drugim dniem posiedzenia plenarnego Krajowej Rady Sądownictwa. Po wyborach sędziów do Izby Dyscyplinarnej SN (w czwartek) przyszedł czas na Izbę Karną. Do konkursu o jedno wolne stanowisko w Izbie Karnej stanęło siedem osób. Wybór zapadł jednomyślnie w głosowaniu jawnym.

Wybór bez wątpliwości

Piątka kandydatów do Izby Karnej została wysłuchana przez trzyosobowy zespół w miniony wtorek. W jego skład weszli poseł Tomasz Rzymkowski oraz sędziowie Jarosław Dudzicz i Ewa Łąpińska. Na liście chętnych do objęcia urzędu znaleźli się: prokurator Beata Homa z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, adwokat Krzysztof Kamalski, sędzia Rafał Skrzecz z Sądu Rejonowego dla Warszawy, sędzia Piotr Gąciarek z Sądu Okręgowego w Warszawie oraz sędzia Wojciech Sych z Sądu Okręgowego w Poznaniu. Jedynie ten ostatni uzyskał rekomendację zespołu. Wysoko oceniono też umiejętności i doświadczenie adwokata Krzysztofa Kamalskiego, który m.in. występował przed Trybunałem Konstytucyjnym. Rekomendacji jednak nie uzyskał.

Czytaj też:

Spór o konkurs w KRS. Obwieszczenia nie są najważniejsze

Pawełczyk-Woicka: wybieramy do SN najlepszych

KRS uwiarygodnia próbę budowania nowych prawniczych elit

Promotor Dudy: Prezydent złamie prawo podpisując nominacje do SN

W piątek głosowanie było jawne. Powód?

– Niewielka liczba kandydatów – tłumaczył szef KRS sędzia Leszek Mazur. Kandydatura sędziego Wojciecha Sycha przeszła przez głosowanie jednomyślnie. Pozostali kandydaci nie uzyskali ani jednego głosu poparcia. To jest kandydat, na którego czekaliśmy – stwierdził Jarosław Dudzicz z KRS.

Kim jest kandydat rekomendowany prezydentowi? Sędzia Sych to doktor nauk prawnych, ma 23-letni staż pracy w sądach rejonowym i okręgowym oraz na delegacji w sądzie apelacyjnym i Najwyższym. Zasiadał też w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego, wykłada w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Karierę rozpoczynał jako prokurator we Wrześni, następnie był sędzią w Gnieźnie i Poznaniu. W 2005 r. na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu obronił rozprawę doktorską o roli pokrzywdzonego w postępowaniu przygotowawczym. Uzyskał bardzo dobre (anonimowe) opinie od aplikantów, których szkolił.

– To osoba poważna i opanowana, jednocześnie posiadająca nienarzucającą się pewność siebie – uzasadniała wybór sędzia Łąpińska.

Nagrał, to mu się dostało

Bohaterem piątkowego posiedzenia Rady był jednak sędzia Piotr Gąciarek, członek Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Już po pierwszych wypowiedziach dało się odczuć, że jego notowania w Radzie nie są wysokie.

Powodów jest kilka. Po pierwsze, nie ukrywał, że kandyduje do SN tylko po to, by przetestować procedurę naboru i by potem ją skarżyć do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Chce bowiem wykazać, że Rada, która opiniuje kandydatów do SN, jest wybrana niekonstytucyjnie, a konkurs na sędziów do SN nielegalny. Dlaczego? Bo obwieszczenie prezydenta o wakatach nie ma kontrasygnaty premiera, a powinno ją mieć.

Po drugie, sędzia Gąciarek nagrał, zresztą za zgodą zespołu, swoje wystąpienie przed nim. Jego zapis dźwiękowy zamieściła chwilę później na swojej stronie Iustitia.

Kiedy rozgorzała dyskusja wokół kandydatury sędziego Gąciarka, członkowie Rady skupili się na jego postępowaniach dyscyplinarnych.

Ma na swoim koncie jedno, za opóźnienia w pisaniu uzasadnień (to najczęstszy powód sędziowskich dyscyplinarek). Sędzia rzeczywiście w 2015 r. został prawomocnie uznany za winnego tego przewinienia służbowego.

Ukarano go upomnieniem.

Pod koniec czerwca w Monitorze Polskim opublikowano obwieszczenie prezydenta o wolnych stanowiskach sędziego w SN. Do objęcia są łącznie 44 wakaty – w tym 16 w Izbie Dyscyplinarnej. Na stanowiska w Izbie Dyscyplinarnej wpłynęło pierwotnie 100 kandydatur, niektóre zostały później wycofane.

KRS w czwartek rozpoczęła czterodniowe posiedzenie, podczas którego ma się zająć wyłonieniem kandydatur na sędziów SN, w sprawie których wniosek o powołanie trafi do prezydenta. W czwartek KRS zajmowała się obsadą stanowisk w Izbie Dyscyplinarnej. W piątek zajęła się Izbą Karną.Nie wszyscy kandydaci przyszli na wysłuchania. Łącznie zespół wysłuchał – jak podało biuro KRS – 63 osoby.

Jak szybko wejść na szczyt

- Czerwiec 2018 r.: obwieszczenie prezydenta o 44 wakatach w SN ukazuje się w Monitorze Polskim.

- Do końca lipca do Krajowej Rady Sądownictwa wpływają zgłoszenia kandydatów.

- Na początku sierpnia ruszają prace czterech zespołów powołanych przez KRS.

- 20 sierpnia ruszają wysłuchania kandydatów do poszczególnych izb.

- Na 23 sierpnia zwołane zostaje czterodniowe, dodatkowe posiedzenie Rady.

- 23 sierpnia Rada wybiera pierwszych 12 sędziów do Izby Dyscyplinarnej w SN.

- 24 sierpnia KRS wybiera jednego kandydata do Izby Karnej SN.

Piątek był drugim dniem posiedzenia plenarnego Krajowej Rady Sądownictwa. Po wyborach sędziów do Izby Dyscyplinarnej SN (w czwartek) przyszedł czas na Izbę Karną. Do konkursu o jedno wolne stanowisko w Izbie Karnej stanęło siedem osób. Wybór zapadł jednomyślnie w głosowaniu jawnym.

Wybór bez wątpliwości

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona