- Chyba nikt, kto zajmuje się RODO nie twierdzi, że te informacje powinny zostać utajnione. Izdebski uważa, że rządzący mogą mieć powód by tych informacji nam nie udostępniać. - Domysły są różne: niewystarczająca ilość podpisów, zależność miedzy poparciem kandydatury członka KRS, a tym, że udzieli poparcia konkretnego sędziego - wymieniał.
Czytaj także: Sędziowie ujawniają swoje poparcie dla kandydatów do KRS
- Nie służy to wizerunkowi Rady w aspekcie niezależności,a najlepszym sposobem ucięcia domysłów byłoby udostępnienie lis - dodałt.
Izdebski upatruje problem odwagi cywilnej sędziów w kulturze tajności różnych instytucji i rządów. - Tylko kilku sędziów przyznało się do poparcia, reszta pozostała głucha na apele - podkreślił.
- Sędziowie pełnią funkcje publiczne, dlatego śmieszne dla mnie jest powoływanie się na przepisy o ochronie danych osobowych. Też oczekiwałbym od tego środowiska i indywidualnych osób podania informacji o poparciu - dodał.