W odpowiedzi na sensacyjne stanowisko dwóch sądów także Urząd Migracji ocenił, że nie jest w stanie podejmować pomyślnych dla uchodźców decyzji, jeżeli powołują się oni na prawo do nauki. Dlatego wstrzymuje cały proces stosowania nowych regulacji. Inne postępowanie godziłoby bowiem w praworządność, a losy nowych przybyszów zależałyby od tego, kto rozpatruje dany przypadek: Urząd Migracji czy sąd.
Czytaj także: Szwecja: nastolatka dostała azyl, żeby uniknąć ślubu
Chodzi tu o nowe przepisy, które weszły w życie 1 lipca i okazały się totalnym fiaskiem dla Socjaldemokracji, partii Zielonych oraz Centrum. Te trzy ugrupowania przegłosowały, że młodzi azylanci dotknięci długim czekaniem na przyznanie im prawa pobytu, którego w końcu im odmówiono, mogą znowu o nie wystąpić. Pod warunkiem że okażą gotowość do nauki w gimnazjum. Wielu z nowych przybyszów wyczerpało już wszelkie możliwości apelacji i otrzymało nakaz opuszczenia kraju. I przyszłoby im już tylko czekać na deportację lub się ukryć przed władzami, gdyby nie spowodowana protestami wolta rządu. Ci, którzy zabiegali o przyznanie azylu najpóźniej 24 listopada 2015 r. i nie dostali odpowiedzi przez 15 miesięcy, zostali poszkodowani. Zdążyli bowiem przez ten czas skończyć 18 lat i przestać mieć przywileje, jakimi cieszą się dzieci i młodzież przybyłe tu bez opiekunów. Dlatego decyzja o stworzeniu im drugiej szansy na pobyt miała zrekompensować zwłokę Urzędu Migracji. Uzasadnioną jednak napływem prawie 163 tys. migrantów w ciągu roku.
Rządowe posunięcie nie spotkało się bynajmniej z aprobatą urzędowych instancji, które wypowiadały się w tej kwestii. Sformułowania prawa o gimnazjach potępiła i Rada Legislacyjna, i Policja Krajowa. Ta ostatnia skonstatowała, że przepisy właśnie wprowadzone w życie oznaczają, że osoba, która raz po razie otrzymała odmowę azylu, może zastopować deportację poprzez skłądanie nowych wniosków z deklarowaniem woli nauki w gimnazjum. Każdy może się o to ubiegać – tłumaczył szef policji granicznej Patrik Engström. – Dostrzegamy bowiem ryzyko, że osoby skazane na deportację za popełnienie przestępstwa mogą złożyć wniosek zgodnie z legislacją o gimnazjach – mówił. Sam fakt, że starają się o pobyt, oznacza, że policja jest ubezwłasnowolniona. Nie może bowiem przeprowadzić wydalenia z kraju.
Zarzuty policji są poważne. Gdy jednak prawo przeforsowano, sądy przeprowadziły własną agendę. Sześć dni po wprowadzeniu reformy sąd w Malmö uznał, że nowe prawo w kwestii reguł dotyczących tożsamości jest tak pełne luk, że nie da się go zastosować. Sprawa dotyczyła młodego Irakijczyka, który nie był w stanie potwierdzić, kim był, chociaż jego wieku nie zakwestionowano.