– Mamy tu do czynienia z tzw. immunitetem materialnym, który wynika z konstytucji. Tak więc sędzia nie może być pociągnięty do odpowiedzialności (w tym za wykroczenia) bez zgody sądu – argumentował Jerzy Kozdroń, wiceminister sprawiedliwości.

Namawiał tym samym komisję do zgłoszenia poprawki. Przekonywał, że dopóki nie zmieni się konstytucji, dopóty nie można mówić o odpowiedzialności sędziego za wykroczenie, nawet jeśli on sam chce się jej dobrowolnie poddać.

Senatorowie przyjęli jego argumenty i zgłosili poprawkę. Ostatecznie jednak o jej losach zdecyduje najpierw głosowanie w Senacie, a następnie w Sejmie.

Według uchwalonej przez Sejm w lipcu ustawy przyjęcie mandatu karnego albo uiszczenie grzywny za wszystkie wykroczenia popełnionego na drodze, np. przekroczenie prędkości, przejazd na czerwonym świetle, wymuszenie pierwszeństwa itd., przez sędziego, prokuratora, posła, senatora, RPD, GIODO lub szefa IPN automatycznie będzie oznaczać wybranie tej formy odpowiedzialności. Dziś jeszcze zgodę na to musi wyrazić Sejm dla posła, RPD, GIODO i szefa IPN, a Senat dla senatora. Jeśli chodzi o sędziów i prokuratorów, to obecnie odpowiadają tylko dyscyplinarnie.