– Stosunki międzyludzkie w sądzie są bardzo ważne. Jeśli między sędzią a np. przewodniczącym wydziału czy prezesem są złe, dochodzi do niepotrzebnych postępowań – tak skomentował Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny wyrok uchylający karę upomnienia dla sędziego z Krakowa.

Sędziemu stawiano dwa zarzuty. Po pierwsze, że po uchyleniu wyroku nie zastosował się do wytycznych sądu odwoławczego i nie uzupełnił postępowania o dowód z opinii biegłego. Po drugie, że odmówił wykonania zarządzenia przewodniczącego wydziału przejęcia do zakończenia sprawy chorej koleżanki z wydziału. SASD w Krakowie ukarał go upomnieniem. Od wyroku odwołali się i sędzia, i jego pełnomocnik.

Sędzia przekonywał, że w sprawie rzeczywiście jest problem, ale nie tam, gdzie widzą go rzecznik dyscyplinarny i SASD. A gdzie?

– W tym, jak sędzia powinien orzekać. Zgodnie ze swoim sumieniem i konstytucją czy z wytycznymi sądu odwoławczego – mówił. Na pierwszy zarzut odpowiadał, że powołanie biegłego, kiedy okoliczność sporna w sprawie przestała być sporna, tylko wydłużyłoby proces, a nic do niego nie wniosło. Więc biegłego nie powołał. Tłumaczył też, że nie odmówił przejęcia sprawy, ale poinformował na piśmie przewodniczącą, dlaczego nie może z nią wyjść na salę rozpraw. SNSD zmienił wyrok i uchylił upomnienie.

sygnatura akt: SNO39/15