Obowiązek wprowadziła tzw. ustawa kagańcowa z 20 grudnia 2019 r., która weszła w życie 14 lutego 2020 r. Oświadczenia są publicznie dostępne.
Rzecznik Praw Obywatelskich już na etapie prac nad tą ustawą sygnalizował, że obowiązek składania oświadczeń jest niezgodny z konstytucją. 9 marca 2020 r. wystąpił do Prezesa UODO o zablokowanie tych przepisów w ramach tzw. środka zabezpieczającego. PUODO skorzystał już z takiej możliwości wstrzymując upublicznienie list poparcia do KRS.
Czytaj też: PUODO umorzył sprawę oświadczeń sędziów i prokuratorów o przynależności do zrzeszeń
Adam Bodnar wskazywał, że przepisy z 20 grudnia 2019 r. są środkiem powszechnej lustracji aktywności publicznej sędziów i prokuratorów. Chroniąc swą prywatność, mogą oni zdecydować się na ograniczenie bądź wręcz zaprzestanie swoich dotychczasowych działań społecznych i obywatelskich. W wielu przypadkach upublicznienie tych informacji może prowadzić do ujawnienia światopoglądów, przekonań, a nawet orientacji seksualnej (tak może być odczytywana przynależność do organizacji broniących praw osób LGBT). Tymczasem konstytucja wyraźnie zakazuje zobowiązywania obywateli do ujawniania tego typu danych (art. 53 ust. 7).
RPO powołał się także na orzecznictwo sądów administracyjnych. Podkreśla się w nim, że nawet wyraźne przepisy ustawowe należy stosować z uwzględnieniem prawa do prywatności i ochrony danych osobowych - przysługującego także sędziom i prokuratorom. Tymczasem mają oni teraz węższą sferę prywatności niż np. posłowie czy senatorzy. Również funkcjonariusze służb mundurowych, m.in. Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego i żołnierze zawodowi, mają obowiązek ujawniać przynależność do zrzeszeń. Ich dane nie są jednak upubliczniane.