Jest szansa, że przybędzie ławników w sądach. Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, w ramach reformy wymiaru sprawiedliwości zamierza zwiększyć ich udział w wymierzaniu sprawiedliwości. Sami ławnicy też chcą zmian. Mają konkretne pomysły. Przedstawili je w czwartek podczas konferencji „Udział obywateli w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości", która odbyła się w Krajowej Radzie Sądownictwa. Ich postulaty poparła spora grupa sędziów.
Trudne relacje
– Musimy zrobić wszystko, by wymiar sprawiedliwości nie kojarzył się z załatwianiem spraw, lecz z wymierzaniem sprawiedliwości – mówił sędzia Maciej Czajka z Sądu Okręgowego w Krakowie. Wspominał o trudnych relacjach między sędziami a ławnikami. Przytaczał wyniki badań, które wskazują, że wśród sędziów zwolennicy i przeciwnicy tej instytucji dzielą się po połowie. Po 50 proc. pytanych odpowiedziało, że są za rozbudową instytucji ławnika i poszerzeniem ich uprawnień, tyle samo optuje za jej likwidacją.
Sędziowie wyliczali, na czym polega trudność we współpracy na linii sędzia – ławnik. Mówili o spowalnianiu pracy, bo przecież trzeba na bieżąco omówić sprawę, wyjaśnić, dojść do porozumienia. A to z kolei może wpływać na przewlekłość – nieobecności, konieczność uzgadniania terminów itd.
Sędziowie przyznawali też, że mają nie do końca racjonalne oczekiwania wobec ławników. Z jednej strony chcą, by reprezentowali czynnik społeczny, z drugiej zarzucają im brak wiedzy.
– Ławnik nie ma zastępować sędziego – przypominał sędzia Czajka. Jego zdaniem ławnicy są potrzebni sędziom ze względu na społeczną wrażliwość, jaką prezentują. Mając to właśnie na uwadze, opowiedział się za poszerzeniem udziału ławników w sprawach o przestępstwa przeciwko rodzinie, wolności seksualnej, życiu i zdrowiu czy bezpieczeństwu w komunikacji.