W grudniu Komisja Europejska zdecydowała w środę o uruchomienie art. 7 traktatu unijnego wobec Polski. Otworzyła tym samym drogę, na końcu której może nawet dojść do głosowania o odebraniu Polsce prawa do decydowania o sprawach dotyczących całej Wspólnoty. Jednocześnie Komisja wydała czwartą rekomendację w zakresie praworządności i dała polskim władzom trzy miesiące na wprowadzenie zaleceń.

RMF FM podało w czwartek, jakie są warunki minimalne wycofania się bądź zawieszenia procedury art. 7. Traktatu UE.

Jednym z ustępstw na rzecz Brukseli, z którą PiS chce zakończyć spór o praworządność w Polsce, ma być likwidacja skargi nadzwyczajnej, którą  wprowadził do ustawy prezydent Andrzej Duda, po zawetowaniu w lipcu poprzedniej ustawy o SN autorstwa posłów PiS. Zakłada ona, w skrócie, że wszyscy poszkodowani przez wymiar sprawiedliwości mogą składać skargi za pośrednictwem np. rzecznika praw obywatelskich czy senatorów, by podważyć dawno już wydane, prawomocne orzeczenia. W okresie przejściowym skarga będzie mogła objąć wyroki, które zapadły nawet 20 lat temu.

Kolejne warunki to pozostawienie w Sądzie Najwyższym I prezes Małgorzaty Gersdorf oraz  rezygnacja z przepisu, odsyłającego w stan spoczynku sędziów SN, którzy ukończyli 65 lat, a nie uzyskali od prezydenta zgody na dalsze orzekanie. - Nie kwestionując obowiązywania tej reguły w przyszłości Komisja chce, by przynajmniej 27 takich sędziów dziś orzekających w SN mogło orzekać dalej bez potrzeby składania do prezydenta wniosków w tej sprawie - podaje RMF FM.