Prezydent Andrzej Duda nie wyklucza zmiany konstytucji, by wprowadzić instytucję sędziego pokoju. Zapowiedział to w środę, otwierając prace zespołu, który przygotuje konkretne propozycje. Pomysł jest autorstwa Pawła Kukiza. Chodzi o instytucję, która działałaby szybko i sprawnie. W przypadkach niebudzących wątpliwości policja pisałaby wniosek o ukaranie, a sądy pokoju wydawały rozstrzygnięcia.
Jak zapowiedział „Rzeczpospolitej" prof. Piotr Kruszyński, przewodniczący zespołu, ostateczny projekt ma być gotowy w wakacje. Do tego czasu wymiar sprawiedliwości musi sobie poradzić z innymi przeciwnościami – spadkiem sprawności (wszyscy czekają na efektywne reformy) i atakami polityków na sędziów.
Czytaj też: Sędziowie pokoju – głos praktyka pełen niepokoju
Trzy dni temu sędzia Agnieszka Domańska z Sądu Okręgowego w Warszawie odrzuciła wniosek prokuratury o przedłużenie tymczasowego aresztu Sławomira Nowaka na kolejne trzy miesiące. Zdecydowała, że po wpłaceniu miliona złotych kaucji opuści areszt i zostanie objęty dozorem policyjnym. Ma też zakaz opuszczania kraju.
Na reakcję ministra sprawiedliwości nie trzeba było długo czekać. Na naprędce zwołanej konferencji prasowej stwierdził, że Nowak powinien wrócić do aresztu. Zapowiedział, że prokuratura odwoła się od decyzji sądu, a jeśli werdykt zostanie podtrzymany, to on ujawni materiał dowodowy w tej sprawie (czeka na to obrońca Nowaka). Minister zasugerował, że istnieje związek między ostatnimi agresywnymi wypowiedziami Donalda Tuska w tej sprawie a decyzją sądu.