Reforma sądownictwa według PiS - szczegóły

Wymiar sprawiedliwości czekają zmiany organizacyjne. Małe sądy będą łączone, a duże dzielone.

Aktualizacja: 09.03.2016 07:48 Publikacja: 09.03.2016 05:45

Reforma sądownictwa według PiS - szczegóły

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

– Myślimy o takiej reorganizacji sądownictwa, by regułą stały się najbardziej efektywne średnie sądy o obsadzie 60–80 sędziów – mówi „Rzeczpospolitej” Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości. Argumentuje, że w takich sądach rzadko dochodzi do nieprawidłowości.

Wiceminister twierdzi, że reorganizacja pomoże wyrównać obciążenie sędziów. Dziś nie jest z tym najlepiej. Na wymiar sprawiedliwości składa się obecnie 11 sądów apelacyjnych, 45 okręgowych i 318 rejonowych. Każdego roku mają do załatwienia ok. 16 mln spraw. Najgorzej radzą sobie w rejonach, gdzie jest najwięcej sądów dużych albo całkiem małych.

Część sędziów zgadza się z tą argumentacją.

Liczy się efektywność

– Średnie sądy działają najsprawniej – potwierdza Krzysztof Józefowicz, prezes Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. W 2008 r., gdy był prezesem Sądu Okręgowego w Poznaniu, podzielił jeden potężny sąd rejonowy (150 sędziów) na trzy mniejsze. – Gdyby wtedy sądu nie podzielono, nie poradziłby sobie z organizacją pracy. Zwłaszcza że w ciągu ostatnich lat jest około 70 proc. więcej spraw do załatwienia – tłumaczy.

Wśród sędziów są również sceptycy. Sędzia Mateusz Walaszek pracuje w małym sądzie w Małopolsce (na etatach siedmiu sędziów). Wcale nie chce, by jego sąd stał się większy.

– Mamy bardzo dobre wyniki sprawności. Teraz za karę za sprawne orzekanie mamy przechodzić reorganizację. Szybko stracimy tempo, zacznie się bałagan i przewlekłości. Przybędzie spraw, pojawią się kolejne stanowiska funkcyjne, ale nie ludzie do orzekania – oburza się.

– Nie bardzo wyobrażamy sobie łączenie najmniejszych sądów położonych w różnych miejscowościach, nawet niedaleko od siebie. Jak miałoby wówczas wyglądać orzekanie? – pytają sędziowie. Z podziałem, ich zdaniem, byłoby mniej problemów.

Rzeczywiście, w dużych sądach, zwłaszcza niektórych wielkomiejskich molochach, dochodzi do największych patologii. Jest zbyt dużo nadzoru. Podobnie jest jednak w małych sądach, które działają sprawnie do czasu np. długiej choroby sędziego czy urlopu macierzyńskiego. Wówczas sąd, w którym orzeka czterech–pięciu sędziów, jest sparaliżowany.

Ostatnia taka reforma

Sędziowie, nawet jeśli popierają zmiany, słysząc o reformie, nie są zadowoleni.

– Pamiętam słynną reformę Jarosława Gowina, a potem jeszcze szybsze jej odkręcanie. W efekcie wydano kilka milionów złotych, obarczono dodatkową pracą sekretariaty, które na gwałt zamykały jedne repertoria i otwierały kolejne, a efektu przyspieszenia nie było widać – mówi Janusz Polański, dzisiaj adwokat.

/>Reorganizacja to niejedyna zmiana, jaka czeka sądownictwo. Mówi się też o zmniejszeniu o jeden szczebel organizacji sądownictwa. Zamiast trzech szczebli: rejonowego, okręgowego i apelacyjnego, mają pozostać dwa. Likwidacji ulegnie zapewne 11 sądów apelacyjnych, bo trudno sobie wyobrazić likwidację ponad 300 sądów rejonowych.

– Myślimy o takiej reorganizacji sądownictwa, by regułą stały się najbardziej efektywne średnie sądy o obsadzie 60–80 sędziów – mówi „Rzeczpospolitej” Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości. Argumentuje, że w takich sądach rzadko dochodzi do nieprawidłowości.

Wiceminister twierdzi, że reorganizacja pomoże wyrównać obciążenie sędziów. Dziś nie jest z tym najlepiej. Na wymiar sprawiedliwości składa się obecnie 11 sądów apelacyjnych, 45 okręgowych i 318 rejonowych. Każdego roku mają do załatwienia ok. 16 mln spraw. Najgorzej radzą sobie w rejonach, gdzie jest najwięcej sądów dużych albo całkiem małych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami