We wtorek Sejm głosami posłów Prawa i Sprawiedliwości oraz Kukiz'15 wybrał 15 członków-sędziów nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Na ten temat podczas konferencji prasowej mówił minister Zbigniew Ziobro.
- Chciałbym wyrazić satysfakcje, że udało się dziś przywrócić w Sejmie zasadę trójpodziału władzy - zaczął swoje wystąpienie minister. - Do tej pory władza sądownicza była państwem w państwie. Cały proces wyboru sędziów był poza demokratyczną kontrolą. To się właśnie zmieniło - zapewnił.
Minister podkreślił, że jest to dobra zmiana, która ma swoje motywacje międzynarodowe. - Zdecydowaliśmy się wprowadzić model, który ma swoją tradycję w części państw europejskich. Uznaliśmy, że nie może być tak, że samo środowisko wybiera się w ramach KRS, według kryteriów obrony interesów korporacji sędziowskiej - tłumaczył.
Ziobro wytykał, że dotychczasowa Rada nie zrobiła nic, aby rozliczyć sędziów, którzy skazywali m.in. opozycjonistów. Mówił wręcz o "mordercach w togach". - KRS, która funkcjonowała do tej pory w Polsce ma swoje korzenie w systemie komunistycznym - podkreślał.