Losowanie spraw w sądach - czy system losuje sprawiedliwie?

O tym, który sędzia dostaje konkretną sprawę, decyduje algorytm. Wkrótce może być gorzej. Trzeba będzie wybrać nie jednego, ale trzech sędziów.

Aktualizacja: 15.02.2018 08:26 Publikacja: 14.02.2018 18:41

Losowanie spraw w sądach - czy system losuje sprawiedliwie?

Foto: AdobeStock

Cały czas jest poprawiany System Losowego Przydziału Spraw (SLPS) we wszystkich sądach, który ruszył 2 stycznia 2018 r. Na razie działa tylko w połowie. Dzięki niemu obsadzono już sądy, które załatwią ponad 520 tys. spraw. Jednak im dalej, tym więcej pytań o system. Część dotyczy pilotażu i wyboru do niego konkretnych sądów.

Ruch w interesie

Sprawdziliśmy najnowsze dane. I tak, do 13 lutego 2018 r. rozlosowano dokładnie 526 130 spraw.

– Losowane są składy jednoosobowe i jednoosobowe z ławnikami. Losowy przydział składów trzyosobowych jest na razie w fazie testowej – informuje „Rzeczpospolitą" Ministerstwo Sprawiedliwości. Zdaniem sędziów właśnie wtedy zaczną się dużo większe problemy.

A jak jest dziś?

– Administrator systemu – Sąd Apelacyjny w Gdańsku – na bieżąco monitoruje poprawność jego działania. Zgłaszano problemy, które nie wynikały z błędów w oprogramowaniu, lecz były efektem niedokładnej znajomości wszystkich procedur przy wprowadzaniu danych w poszczególnych wydziałach sądów – tłumaczy MS. Przyznaje, że pojawiły się także wątpliwości związane z dostosowaniem specyfiki wydziałów do nowych przepisów.

Wszystkie te problemy były od razu rozwiązywane przez administratorów systemu. Odnotowano także sporadyczne zgłoszenia błędów technicznych związanych z niektórymi funkcjonalnościami systemu – po analizie zostały poprawione.

Sędziowie, z którymi rozmawialiśmy otwarcie, przyznają, że zostali wylosowani do kilku lub kilkunastu spraw. Dodają, że słyszeli o wpadkach. Wszyscy przytaczają przykład z jednego sądu, w którym system się zawiesił i wylosował jednego sędziego do kilkunastu spraw. Mówią też o sądzie, w którym od kilku dni nie ma osób upoważnionych do wprowadzania danych do systemu, losowanie więc stoi w miejscu. Jest też problem z sędziami, którzy są w delegacjach – system nie radzi sobie z ich pomijaniem.

– Nie słyszałem o spektakularnej wpadce. Sam zostałem wylosowany przynajmniej kilkanaście razy – potwierdza Bartłomiej Przymusiński, sędzia z Poznania.

Podkreśla jednak, że nie zmienia to faktu, iż nadal nikt z sędziów nie zna algorytmu, według którego losowanie się odbywa i nikt nie jest w stanie sprawdzić, czy sprawy są rozdzielane sprawiedliwie.

Niezależnie od sprawności systemu, sędziowie próbują dociekać, dlaczego pilotaż działania systemu odbył się w sądach w Warszawie, Gliwicach i Słupsku.

Wybrani z wielu

Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości, wyjaśnia, że za wyborem jednostek wytypowanych do przeprowadzenia pilotażu SLPS)przemawiały przede wszystkim względy o charakterze logistyczno-technicznym.

W odniesieniu do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga było to położenie niedaleko siedziby Ministerstwa Sprawiedliwości. Z kolei o wyborze Sądu Okręgowego w Gliwicach przesądziło to, że jeden z informatyków, który wspomagał tworzenie programu, mieszka w Gliwicach. W Suwałkach istotne było to, że jeden z sędziów delegowanych do Ministerstwa Sprawiedliwości, biorący udział w pracach nad SLPS, jest sędzią tutejszego sądu.

– Wdrażanie programu na etapie pilotażu polegało na weryfikacji przydziału sędziów referentów do spraw sądowych z wykorzystaniem aplikacji komputerowej. W efekcie pilotażu został sprawdzona poprawność tych elementów SLPS, które sądy stosują od 1 stycznia 2018 r. –dodaje wiceminister.

W kilka sekund

Jak działa? Każdego dnia wpływające do sądów sprawy są wprowadzane do systemu. Po zamknięciu sądów o tej samej porze w całym kraju automatycznie rusza losowanie. SLPS kolejno zajmuje się każdym wydziałem w 374 sądach w Polsce i przydziela wprowadzone sprawy. Operacja trwa kilka sekund.

Losowania w żaden sposób nie można przyspieszyć ani opóźnić. Następnego dnia wynik, w postaci raportu o przydzieleniu sędziego do danej sprawy, zostaje wydrukowany i włożony do akt. ©?

Sędziowie z komputera

Od 2 stycznia br. we wszystkich sądach w kraju działa system losowego przydziału spraw. Przedstawiamy go krok po kroku:

- każdy z sądów wprowadza do systemu komputerowego następujące dane: sygnatury spraw oraz sędziów, którzy orzekają w konkretnym sądzie;

- raz na dzień system dokonuje losowania sędziów do konkretnych spraw (odbywa się ono na serwerach znajdujących się w Ministerstwie Sprawiedliwości);

- na drugi dzień przewodniczący wydziału pobiera z systemu wydruk z wynikiem losowania. Widnieją na nim: sprawa i przydzielony do niej konkretny sędzia.

Cały czas jest poprawiany System Losowego Przydziału Spraw (SLPS) we wszystkich sądach, który ruszył 2 stycznia 2018 r. Na razie działa tylko w połowie. Dzięki niemu obsadzono już sądy, które załatwią ponad 520 tys. spraw. Jednak im dalej, tym więcej pytań o system. Część dotyczy pilotażu i wyboru do niego konkretnych sądów.

Ruch w interesie

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona