Najnowsze podsumowanie Ministerstwa Sprawiedliwości ostatnich dziesięciu lat funkcjonowania sądownictwa potwierdza, że liczne reformy na niewiele się zdały: Temida jest w słabej formie, z roku na rok gorszej.
Na nic reformy
Spójrzmy tylko na kilka oficjalnych ministerialnych mierników. Opanowanie wpływu spraw: jeszcze w 2014 r. wskaźnik opanowania wpływu wynosił 101,4 proc, w trzech kwartałach 2015 r. już 96,9 proc.
A to oznacza, że w 2014 r. sądy załatwiły sprawy, które do nich wpływały na bieżąco, plus sprawy z poprzednich lat. W ubiegłym roku natomiast nie załatwiły nawet wszystkich z bieżącego roku.
Wzrosła też, w zestawieniu z 2014 r., liczba spraw, w których średni czas trwania procesu w I instancji przekracza 12 miesięcy.
Optymizmem nie napawają też dane dotyczące spraw zaległych (tzw. pozostałości). Znów w 2015 r. większe niż w 2014 r. (5,0 do 5, 6), a średni czas trwania spraw niezałatwionych wydłużył się z 8,2 miesiąca do 8,5 miesiąca.