Początek 2017 r., gdy w pierwszych dniach stycznia została odwołana prezes GPW Małgorzata Zalewska, a dwa tygodnie później fotel stracił szef Energi Dariusz Kaśków i dwóch wiceprezesów tej grupy, wskazywał, że również 2017 r. może być okresem kadrowych roszad w giełdowych spółkach Skarbu Państwa. To one po zwycięstwie wyborczym PiS jesienią 2015 r. podwyższyły wyliczany przez „Rzeczpospolitą" wskaźnik rotacji prezesów spółek z GPW. W ubiegłym roku osiągnął on rekordowy poziom 21,2 proc. – najwyższy w swej ośmioletniej historii.
Nie tylko państwowe
Była to radykalna zmiana po wyjątkowo spokojnym 2015 r., gdy odsetek zmian na fotelach szefów giełdowych firm wyniósł 15,6 proc, a po wyłączeniu politycznych roszad zaledwie 13,8 proc.
Nasze wyliczenia dowodzą, że w ubiegłym roku przyspieszenie karuzeli prezesów nastąpiło zarówno wśród spółek z udziałem Skarbu Państwa, jak i tych prywatnych. W tej pierwszej grupie rządząca ekipa najpierw kończyła proces powyborczej wymiany kadr. Potem zaś, w drugiej połowie roku, przystąpiła do kolejnych roszad, które objęły część prezesów powołanych podczas 10-miesięcznych rządów Dawida Jackiewicza w likwidowanym Ministerstwie Skarbu (np. szefów KGHM, Grupy Azoty i Lotosu).
W rezultacie nasz Barometr zmian prezesów w spółkach Skarbu Państwa (obejmujący też firmy nienotowane na GPW) bił historyczne rekordy, przekraczając wiosną 111 proc.
Jednak w prywatnych spółkach zmian też było wyraźnie więcej. Odsetek rotacji sięgnął tu 17,9 proc. Rekordzistą był przeżywający od kilku lat problemy producent maszyn górniczych Kopex. W minionym roku trzykrotnie zmieniał szefa. Po raz ostatni w połowie grudnia, po przejęciu kontroli nad spółką przez TDJ, głównego akcjonariusza Famuru.