Karuzela prezesów przyspieszyła

Wskaźnik rotacji szefów giełdowych spółek w 2016 r. osiągnął 21,2 procent i był najwyższy od ośmiu lat. Ten rok też może przynieść sporo zmian.

Aktualizacja: 24.02.2017 09:25 Publikacja: 23.02.2017 18:55

Foto: 123RF

Początek 2017 r., gdy w pierwszych dniach stycznia została odwołana prezes GPW Małgorzata Zalewska, a dwa tygodnie później fotel stracił szef Energi Dariusz Kaśków i dwóch wiceprezesów tej grupy, wskazywał, że również 2017 r. może być okresem kadrowych roszad w giełdowych spółkach Skarbu Państwa. To one po zwycięstwie wyborczym PiS jesienią 2015 r. podwyższyły wyliczany przez „Rzeczpospolitą" wskaźnik rotacji prezesów spółek z GPW. W ubiegłym roku osiągnął on rekordowy poziom 21,2 proc. – najwyższy w swej ośmioletniej historii.

Nie tylko państwowe

Była to radykalna zmiana po wyjątkowo spokojnym 2015 r., gdy odsetek zmian na fotelach szefów giełdowych firm wyniósł 15,6 proc, a po wyłączeniu politycznych roszad zaledwie 13,8 proc.

Nasze wyliczenia dowodzą, że w ubiegłym roku przyspieszenie karuzeli prezesów nastąpiło zarówno wśród spółek z udziałem Skarbu Państwa, jak i tych prywatnych. W tej pierwszej grupie rządząca ekipa najpierw kończyła proces powyborczej wymiany kadr. Potem zaś, w drugiej połowie roku, przystąpiła do kolejnych roszad, które objęły część prezesów powołanych podczas 10-miesięcznych rządów Dawida Jackiewicza w likwidowanym Ministerstwie Skarbu (np. szefów KGHM, Grupy Azoty i Lotosu).

W rezultacie nasz Barometr zmian prezesów w spółkach Skarbu Państwa (obejmujący też firmy nienotowane na GPW) bił historyczne rekordy, przekraczając wiosną 111 proc.

Jednak w prywatnych spółkach zmian też było wyraźnie więcej. Odsetek rotacji sięgnął tu 17,9 proc. Rekordzistą był przeżywający od kilku lat problemy producent maszyn górniczych Kopex. W minionym roku trzykrotnie zmieniał szefa. Po raz ostatni w połowie grudnia, po przejęciu kontroli nad spółką przez TDJ, głównego akcjonariusza Famuru.

Według analityków bodźcem do wymiany prezesów w prywatnych firmach często są zmiany właścicielskie czy kryzysowa sytuacja w spółce. Jedna z nich miała miejsce w w bankrutującej Almie, gdzie w listopadzie ustąpił główny akcjonariusz i wieloletni prezes spółki Jerzy Mazgaj.

Andrzej Maciejewski, partner zarządzający w polskim oddziale firmy Spencer Stuart, specjalizującej się w rekrutacji top menedżerów, twierdzi, że również w spółkach niepublicznych widać lekki wzrostowy trend wymian szefów, ale nie jest są to skokowe różnice rok do roku.

- Przyczyny są różne, czasem niezaplanowana sukcesja, czasem gorsze wyniki i presja akcjonariuszy prowadząca do wymiany zarządu, czasem zmiana właściciela i co za tym idzie zmiana strategii rynkowej - twierdzi Maciejewski.

Klucz w strategii

Zdaniem Krzysztofa Pado z BDM zmiana prezesa idzie często za decyzją o zmianie strategii spółki, która np. po okresie intensywnego wzrostu chce uporządkować grupę, albo odwrotnie – po okresie restrukturyzacji planuje przyspieszenie ekspansji. Z tym pierwszym przypadkiem (planów przyspieszenia i wejścia na nowe rynki) mieliśmy w minionym roku do czynienia np. w Selenie. Od września zarządza nią Jean-Noël Fourel, były szef Onduline, światowego lidera pokryć dachowych, który pod jego kierownictwem zdobył silną pozycję w Europie.

Z kolei Jarosław Michniuk, który przez minione pięć lat zarządzał Seleną FM i restrukturyzował jej grupę, we wrześniu przeniósł się na fotel prezesa Boryszewa – spółki, która w ostatnich kilku latach stała się międzynarodowym koncernem z przychodami przekraczającymi miliard dolarów. W podobnym celu – uporządkowania grupy po etapie skokowego wzrostu – z początkiem 2016 r. objął stery Work Service Maciej Witucki.

Łowcy menedżerskich głów mają rozbieżne prognozy na ten rok. Tomasz Magda, partner w Amrop, przewiduje, że będzie on stabilny z perspektywy zmiany na stanowiskach prezesów spółek giełdowych. Główna fala zmian powodowanych polityką wydaje się za nami, gospodarka ma mocne perspektywy, więc wyniki powinny być raczej dobre i pozytywnie wpłyną na notowania osób u sterów firm.

Jednak Zbigniew Płaza, partner zarządzający w firmie Boyden, podkreśla, że w dobrych czasach rośnie apetyt na ryzyko. – Firmy, chcąc wykorzystać okazję do przyspieszenia wzrostu, potrzebują raczej myśliwych, nie farmerów. Wiele spółek może więc rozejrzeć się za młodszymi, dynamicznymi menedżerami – twierdzi szef Boyden.

W dodatku coraz więcej polskich firm przymierza się do światowej ekspansji, w tym do wejścia na konkurencyjne rynki Europy Zachodniej, Azji czy Bliskiego Wschodu, co będzie wymagało odmiennego podejścia do biznesu. Kolejnym czynnikiem mogącym skłaniać do zmian w zarządach jest ogromny wzrost e-commerce, który zmusza firmy do radykalnej zmiany podejścia do biznesu. – A do tego często potrzebni będą nowi ludzie, swobodnie poruszający się w cyfrowym świecie – dodaje Płaza.

Czy sądzisz, że Skarb Państwa jako główny akcjonariusz ma prawo dowolnie wybierać kadry do kontrolowanych spółek?

Podyskutuj z nami na: facebook.com/ dziennikrzeczpospolita

Skraca się staż szefów

Globalnych danych za 2016 rok jeszcze nie ma, ale także na świecie widać trend częstszych wymian top menedżerów. Nasilenie fuzji i przejęć oraz mniejsza cierpliwość właścicieli sprawiły, że do rekordowego poziomu 16,6 proc. wzrósł w 2015 r. odsetek największych na świecie firm, które wymieniły prezesa (z 14,3 proc. w wyjątkowo spokojnym 2014 r.) – wynika z badania prowadzonego przez firmę doradczą Strategy& z grupy PwC. Według niej 2,8 proc. prezesów 2500 największych firm na świecie pożegnało się wtedy ze stanowiskiem w wyniku fuzji lub przejęcia (to dwa razy więcej niż w 2014 r.). Z kolei o ponad połowę (do 3 proc.) wzrósł odsetek globalnych firm, w których doszło do wymuszonej, nagłej wymiany prezesa. Zwiększył się też udział powoływanych na fotel prezesa outsiderów. W rezultacie w latach 2012–2015 udział nowych szefów spoza firmy sięgnął 24 proc., podczas gdy w latach 2008–2011 wynosił 21 proc. Przy czym powołanie outsidera coraz częściej jest wynikiem zaplanowanego procesu sukcesji – dotyczyło to aż ponad trzech czwartych (77 proc.) prezesów spoza firmy powołanych w latach 2012–2015.

Opinia

Andrzej Nartowski, wieloletni prezes Polskiego Instytutu Dyrektorów

W spółkach z udziałem Skarbu Państwa nie bierze się pod uwagę racji ekonomicznych ani dążenia do zysku, lecz tylko doraźne racje polityczne. W spółkach prywatnych właściciele albo akcjonariusze myślą przede wszystkim o kompetencjach menedżerów. Nawet jeśli było tam więcej zmian, nie było wśród nich przypadku szokujących nominacji ludzi jaskrawo niekompetentnych. To się teraz dzieje tylko w spółkach z udziałem Skarbu Państwa, gdzie liczy się, by przyszedł ktoś posłuszny, nawet mierny. Kompetencje są wręcz niemile widziane. W prywatnych spółkach właściciele dbają o fachowość, bo chodzi im przecież o własne pieniądze – a więc dobre wyniki, dobre perspektywy, a nie o zaspokojenie doraźnych interesów politycznych.

Początek 2017 r., gdy w pierwszych dniach stycznia została odwołana prezes GPW Małgorzata Zalewska, a dwa tygodnie później fotel stracił szef Energi Dariusz Kaśków i dwóch wiceprezesów tej grupy, wskazywał, że również 2017 r. może być okresem kadrowych roszad w giełdowych spółkach Skarbu Państwa. To one po zwycięstwie wyborczym PiS jesienią 2015 r. podwyższyły wyliczany przez „Rzeczpospolitą" wskaźnik rotacji prezesów spółek z GPW. W ubiegłym roku osiągnął on rekordowy poziom 21,2 proc. – najwyższy w swej ośmioletniej historii.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca
Rekordowa liczba studenckich staży w Programie Kariera
Praca
Dyplom nadal pomaga na starcie
Praca
Mobbing w miejscu pracy – jak sobie radzić z przemocą i nękaniem
Praca
Migranci zarobkowi krótko mieszkają pod dachem pracodawcy. Samodzielni Ukraińcy
Praca
Setki lat chorobowego z powodu wypadków. Praca w sklepach bywa niebezpieczna