Prezydent Warszawy na konferencji prasowej w środę potwierdził, że w tym roku wpływy miasta spadną o 1,5 mld zł w porównaniu z założeniami, a do 2025 r. – aż o 2,7 mld zł. Dlatego Rafał Trzaskowski zapowiedział szereg działań, które mają złagodzić wpływ pandemii koronawirusa na finanse stolicy. Jednym z nich jest podwyżka opłat za płatne parkowanie oraz dalsze rozszerzanie płatnej strefy. Od przyszłego roku zostanie wprowadzona tzw. strefa Centrum, gdzie pozostawienie auta będzie droższe niż w pozostałych dzielnicach ze strefą płatnego parkowania. Poza tym zmieni się system opłat za wywóz nieczystości. Dziś mieszkańcy płacą zryczałtowaną stawkę w zależności od liczby osób w gospodarstwie domowym i tego, czy się segreguje śmieci.

– Od 2017 r. rozregulowany system wywozu odpadów kosztował miasto 900 mln zł – wyliczał prezydent stolicy. Nowy system będzie wiązał opłatę za śmieci ze zużyciem wody w danym lokalu. Ma to się stać jeszcze w tym roku. – Niestety, nie ma idealnego rozwiązania, sprawiedliwego dla wszystkich, ale miasto będzie chronić rodziny wielodzietne – deklarował prezydent Warszawy. Zapowiedział też rozmowy z radnymi na temat podwyżki opłat za komunikację miejską.

Trzaskowski mówił też o inwestycjach możliwych przy okrojonym budżecie. – Nie rezygnujemy z żadnych istotnych, ale niektóre przesuwamy w czasie – zapewniał prezydent Warszawy. Już wiadomo, że przedłużanie II linii metra potrwa o rok dłużej, niż planowano. Miasto nie rezygnuje z budowy linii tramwajowej do Wilanowa, jednak do 2023 r. tory połączą tę dzielnicę tylko z Mokotowem, a nie jak pierwotnie zakładano – z Wolą. Warszawa zwiększy też swoje zadłużenie.

– Ubytki w dochodach samorządów są ewidentne w stosunku do tych z ubiegłego roku, a przecież władze miast zakładały, że będą one rosły – mówi Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich. Jego zdaniem budżet stolicy ucierpiał najbardziej, bo w większym stopniu był oparty na podatkach CIT czy PIT. – Rząd stworzył Fundusz Inwestycji Lokalnych, który ma powstrzymać rezygnację z nich przez samorządy, ale do Warszawy trafiło najmniej pieniędzy w stosunku do poniesionych strat budżetowych – zauważa Porawski. I dodaje, że są ośrodki, gdzie wsparcie sięga 12 proc., w części miast powiatowych przekracza 7 proc., a w Warszawie wynosi 2 proc.