Na planowane połączenie krajowych koncernów paliwowych coraz większy wpływ starają się wywierać lokalni politycy i decydenci, a nawet pracownicy obu rafinerii i mieszkańcy miast, w których są one zlokalizowane.
Nasze środowe informacje na temat tego, że to Lotos, a nie Orlen, może być stroną przejmującą, spowodowały, że w Płocku, gdzie siedzibę ma druga z tych firm, odżywa idea zorganizowanego protestu przeciw działaniom, które doprowadzą do realizacji takiego scenariusza. Podobnie było już przez ponad dziesięciu laty, kiedy to również Lotos miał być przejmującym Orlen.