Zrównoważony rozwój miasta jest wyzwaniem

Będziemy odchodzić od filozofii „posiadaj i korzystaj" na rzecz hasła „pożyczaj i korzystaj"– mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.

Publikacja: 17.03.2019 21:00

Zrównoważony rozwój miasta jest wyzwaniem

Foto: materiały prasowe

Nie Warszawa, nie Gdańsk ani Wrocław. To Katowice zajęły pierwsze miejsce pod względem strategii przyciągania inwestycji zagranicznych. Co takiego przyciąga biznes z zagranicy do Katowic?

Zajęcie przez Katowice najwyższej pozycji w tak prestiżowym rankingu jak fDi Magazine „Polish Cities of the Future 2019/20" jest dla nas wyróżnieniem, ale także potwierdzeniem naszych atutów, które są cenione przez inwestorów. Nasze największe zalety to lokalizacja, dostęp do wykwalifikowanej kadry, stale powiększająca się powierzchnia biurowa, a także liczne wydarzenia. Za nami grudniowy szczyt klimatyczny ONZ oraz Intel Extreme Masters – największe biznesowe wydarzenie w Polsce. Natomiast nie zwalniamy tempa – w najbliższym czasie Katowice będą gospodarzem Europejskiego Kongresu Gospodarczego, międzynarodowej konferencji Interpolu, a także Światowej Konferencji Antydopingowej. Do tego dochodzi fakt, że kładziemy duży nacisk na rozwój przemysłu czasu wolnego. Dziś każdy inwestor, z którym się spotykamy, pyta, co jego pracownicy będą mogli robić po pracy? A w tym zakresie mamy się czym chwalić – jako Miasto Kreatywne Muzyki UNESCO mamy bogatą ofertę wydarzeń kulturalnych i muzycznych, w hali Spodka odbywa się dużo imprez sportowych. Dzięki temu, że w Katowicach mieszka 80 tys. studentów – miasto dużo oferuje pod kątem rozrywki klubowej. Do tego ponad połowa powierzchni Katowic to tereny zielony – parki, lasy, stawy, mamy największą w regionie rolkostradę, ponad 160 km dróg rowerowych, można u nas popływać na kajakach – to wszystko pozwala aktywnie spędzać czas na łonie przyrody, co bardzo cenią sobie pracownicy firm inwestujących w Katowicach.

Zespół zagranicznych ekspertów docenił także przemyślaną strategię miasta w pozyskiwaniu inwestorów. Na czym ona polega?

Aby miasto rozwijało się w sposób zrównoważony, powinno być atrakcyjne zarówno dla dużych inwestorów, ale także dla mniejszych firm lokalnych, często rodzinnych. Ich wkład w rozwój miasta i w tworzenie marek będących ikonami regionu jest nieoceniony. Aby zachować równowagę w rozwoju dużego i małego biznesu, ciągle udoskonalamy swoją strategię przyciągania inwestorów. Poprzez wzmocnienie współpracy z inwestorami przy równoczesnym budowaniu ekosystemu innowacyjności i wsparciu katowickich startupów, chcemy ułatwić ich ekspansję na światowy rynek. W wydziale obsługi inwestorów mamy osoby odpowiedzialne za pozyskiwanie nowych firm, ale także wspierające tych, którzy się zdecydowali zainwestować w naszym mieście. Jesteśmy także w trakcie uruchamiania Miejskiego Inkubatora Przedsiębiorczości, a w planie mamy także uruchomienie konkurs na katowicki startup, czyli młodą, obiecującą firmę z pulą nagród łącznie miliona złotych. W ostatnim raporcie ABSL można przeczytać, że inwestorzy cenią Katowice za dostępność wykwalifikowanej kadry, przemianę miasta i jego wizerunku, a także korzystne położenie i dogodną komunikację.

Czy trudne jest utrzymanie równowagi między „business friendliness" a zadowoleniem zwykłego mieszkańca, który owszem docenia rozwój miasta, duży wybór dobrej pracy, ale narzeka, że wzrastają ceny nieruchomości, że deweloperzy zabierają każdy kawałek zieleni? To problem nie tylko Katowic, ale i Gdańska czy Wrocławia.

Zrównoważony rozwój miasta jest bez wątpienia wyzwaniem. Kluczowe jest, by pokazywać mieszkańcom, że rozwój biznesu oznacza wiele korzyści dla samych mieszkańców. To klasyczny model win-win. Każdy nowy inwestor zapewnia nowe miejsca pracy – z reguły dobrze opłacane, w atrakcyjnych sektorach gospodarki. Wysoka podaż miejsc pracy pomaga nam zatrzymywać w mieście studentów, którzy nie muszą „jechać za chlebem" do największych polskich miast czy za granicę. Dzięki inwestorom do kasy miasta wpływają także dodatkowe podatki – dzięki którym możemy realizować inwestycje dla mieszkańców. Dodatkowym kontekstem jest udział inwestorów w procesach rewitalizacji różnych części miasta. Gdy mieszkańcy widzą, że rozwój biznesu idzie w parze z rozwojem miasta, a także często ich własnym życiem – w większym stopniu akceptują różne rozwiązania.

Czy dobry klimat dla biznesu, jaki udało się zbudować w Katowicach, uda się przełożyć na całą górnośląsko-zagłębiowską metropolię?

Jestem przekonany, że to już się dzieje. Przyciągając do Katowic inwestorów, czy globalne imprezy – takie jak zeszłoroczny szczyt klimatyczny – chwalimy się potencjałem całej, ponad 2-milionowej metropolii. Powiedzenie, że „większy może więcej" jest banalne – ale bardzo prawdziwe. W metropolii mamy potężny potencjał – dzięki czemu na mapie Polski porównywać z nami może się tylko Warszawa. Ponad 2-milionowa metropolia jest już zauważalna na mapie Europy. Wiele razy podkreślałem, że GZM w pewnym stopniu przypomina Unię Europejską i dlatego jestem przekonany, że na rozwoju mniejszych gmin tworzących metropolię skorzystamy wszyscy. Dlatego wdrożyliśmy tzw. fundusz solidarnościowy, który zapewnia dodatkowe fundusze dla mniej rozwiniętych miejscowości. Jako prezydent Katowic na pewno będą bronił tych rozwiązań w przyszłości.

Kiedyś powiedział pan: „Metropolii nie budujemy dla nas, ale dla przyszłych pokoleń". Jak wyobraża pan sobie ten region za 20–30 lat?

Jestem przekonany, że za 20 lat będziemy zbierać owoce wcześniejszego wdrażania rozwiązań z zakresu budowania smart city. Zapewne będą przenikać wiele dziedzin życia w mieście. Na pewno będziemy odchodzić od filozofii „posiadaj i korzystaj", na rzecz hasła „pożyczaj i korzystaj". Za 20 lat – pewnie większość z nas nie będzie miała auta – bo świetnie rozwinięty będzie car-sharing pojazdów elektrycznych, miejskich rowerów elektrycznych. Chciałbym, by docelowo więcej przestrzeni zostało przywróconych mieszkańcom – przykładowo w Katowicach, w perspektywie kilku najbliższych lat planuję utworzenie trzech nowych parków miejskich i widzę, że podobne trendy dotyczą wielu miast GZM. Mam nadzieję, że w perspektywie wieloletniej wciąż będziemy kłaść duży nacisk na inwestowanie w kulturę. Dziś mamy tytuł Miasta Kreatywnego UNESCO w dziedziny muzyki. To zobowiązuje, by nie tylko utrzymywać dany poziom, ale też szukać nowych form i rozwiązań. Kto się nie rozwija – ten się cofa.

Nie Warszawa, nie Gdańsk ani Wrocław. To Katowice zajęły pierwsze miejsce pod względem strategii przyciągania inwestycji zagranicznych. Co takiego przyciąga biznes z zagranicy do Katowic?

Zajęcie przez Katowice najwyższej pozycji w tak prestiżowym rankingu jak fDi Magazine „Polish Cities of the Future 2019/20" jest dla nas wyróżnieniem, ale także potwierdzeniem naszych atutów, które są cenione przez inwestorów. Nasze największe zalety to lokalizacja, dostęp do wykwalifikowanej kadry, stale powiększająca się powierzchnia biurowa, a także liczne wydarzenia. Za nami grudniowy szczyt klimatyczny ONZ oraz Intel Extreme Masters – największe biznesowe wydarzenie w Polsce. Natomiast nie zwalniamy tempa – w najbliższym czasie Katowice będą gospodarzem Europejskiego Kongresu Gospodarczego, międzynarodowej konferencji Interpolu, a także Światowej Konferencji Antydopingowej. Do tego dochodzi fakt, że kładziemy duży nacisk na rozwój przemysłu czasu wolnego. Dziś każdy inwestor, z którym się spotykamy, pyta, co jego pracownicy będą mogli robić po pracy? A w tym zakresie mamy się czym chwalić – jako Miasto Kreatywne Muzyki UNESCO mamy bogatą ofertę wydarzeń kulturalnych i muzycznych, w hali Spodka odbywa się dużo imprez sportowych. Dzięki temu, że w Katowicach mieszka 80 tys. studentów – miasto dużo oferuje pod kątem rozrywki klubowej. Do tego ponad połowa powierzchni Katowic to tereny zielony – parki, lasy, stawy, mamy największą w regionie rolkostradę, ponad 160 km dróg rowerowych, można u nas popływać na kajakach – to wszystko pozwala aktywnie spędzać czas na łonie przyrody, co bardzo cenią sobie pracownicy firm inwestujących w Katowicach.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje
Gospodarka
20 lat Polski w UE. Dostęp do unijnego rynku ważniejszy niż dotacje
Gospodarka
Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem
Gospodarka
Grecja wyleczyła się z trwającego dekadę kryzysu. Są dowody